W ciągu ostatnich siedemnastu lat amerykański rynek akcji doświadczył spektakularnego wzrostu cen. Główny indeks S&P 500 podniósł się w tym czasie blisko o 1400%. Jest to wynik prawie trzykrotnie lepszy od znanej wszystkim 8-letniej hossy lat 20., kiedy akcje wzrosły "tylko" o ok. 500%. Powstaje pytanie, jak długo hossa może jeszcze trwać?
To, że akcje są drogie, nie znaczy przecież, że ich ceny nie mogą rosnąć dalej. W rzeczywistości można sobie wyobrazić scenariusz, że będą znacznie, znacznie droższe zanim hossa się skończy. Tak samo, jak w przyrodzie. Nie można przewidywać nadej-ścia deszczu tylko dlatego, że susza trwała wyjątkowo długo. Nawet deszcz ma tzw. wskaźnik wyprzedzający - chmury. Bessa nie rodzi się z niczego. Wskaźniki wyprzedzające wcześniej ją sygnalizują. Rynki niedźwiedzia rozpoczynają się z powodu zmian zachodzących w ekonomicznym i finansowym otoczeniu rynku, które zmuszają inwestorów do zmiany ich opinii na temat przyszłości. Na szczęście te zmiany można monitorować za pośrednictwem wielu różnych wskaźników. Jeżeli prześledzimy historię punktów zwrotnych kończących hossę, to znajdziemy znaczącą listę sygnałów odpowiadających "zbierającym się chmurom z deszczowej analogii". Rozważmy te sygnały.
Ceny towarów przemysłowych We wczesnej fazie rynku byka ceny towarów przemysłowych albo spadają, albo poruszają się w trendach horyzontalnych. Później w ramach kolejnych faz cyklu gospodarczego ich ceny zaczynają rosnąć, co prędzej czy później powoduje wzrost stóp procentowych. W pewnym momencie inwestorzy na rynku akcji zdają sobie sprawę, że w końcu musi to spowodować recesję, więc sprzedają akcje. Każdy cykl gospodarczy jest inny niż poprzednie. Dlatego ten okres oraz skala wzrostu cen towarów mogą się różnić. Czasami to wyprzedzenie może być bardzo długie. Na przykład, szczyt na rynku akcji z 1966 roku został ukształtowany dopiero trzy lata po dołku bessy na rynku towarów. W innych przypadkach, np. w 1994 roku, ten okres wyniósł tylko kilka miesięcy. Kluczem do postawienia dobrej prognozy jest w tym przypadku odkrycie mechanizmu, który powoduje, że ceny akcji reagują w końcu na wzrost cen towarów. Moje podejście polega na badaniu współczynnika cen akcji do cen towarów i wyznaczaniu go jako wygładzony wskaźnik momentum (KST). Gdy ten wskaźnik tworzy szczyt, jest to sygnał ostrzegawczy, że rynek akcji może zareagować. Strzałki i linie pionowe na wykresie 1 pokazują, jak ten wskaźnik zachowywał się od lat 60. do dzisiaj. Tylko dwa razy, w 1968 i 1992 roku, sygnały te okazały się błędne. W 1993 roku po tym sygnale Dow Jones wszedł tylko w trend boczny, ale generalnie ceny akcji znacząco spadły, co pokazywał wskaźnik A/D Line. Jedenasty sygnał wskaźnika został wygenerowany kilka miesięcy temu, co można interpretować jako ostrzeżenie przed zmianą tendencji.
Szerokość rynku Najbardziej charakterystyczny dla końca hossy proces to zmniejszająca się liczba akcji uczestniczących w zwyżce rynku. Analitycy techniczni używają do tego celu tradycyjnie wskaźnika NYSE A/D Line. Ten wskaźnik wyznacza się, obliczając codziennie stosunek akcji zwyżkujących do zniżkujących. Gdy ta linia się podnosi razem z indeksem rynku akcji, otrzymujemy sygnał, że hossa ma zdrowe podstawy, ponieważ wielu inwestorów kupuje akcje różnych spółek. Jednak zwykle w pewnym momencie ta sytuacja ulega zmianie. Linia A/D już nie rośnie, podczas gdy indeksy nadal zwyżkują. To się nazywa negatywną dywergencją i jest tradycyjnie sygnałem zbliżających się kłopotów. Te wczesne sygnały ostrzegawcze wypływające ze wskaźnika A/D Line mają kilka przyczyn. Po pierwsze, stopy procentowe zmieniają trend przed rynkiem akcji. To oznacza, że akcje spółek wrażliwych na zmiany stóp procentowych, takich jak firmy usługowe lub maklerskie, zaczynają spadać wcześniej niż np. indeks Dow Jones Industrial. Przekonanie rynku o nieuchronności dalszego wzrostu cen akcji zaczyna się zmniejszać. Inwestorzy zaczynają się koncentrować na papierach niewielkiej lów i omijają rynki akcji mniejszych spółek. Na wykresie 2 środkowa część przedstawia wykres notowań wskaźnika NYSE A/D Line, który uformował szczyt w kwietniu 1998 roku blisko 2 lata temu. Więcej, na wykresie tego wskaźnika ukształtowała się także ogromna formacja wierzchołkowa (głowa z ramionami). Jest taka zasada analizy technicznej, która mówi, że im większa dywergencja, tym większy będzie zapowiadany ruch cen na rynku. Obecna dywergencja jest jedną z największych w historii rynku akcji i na tej podstawie można prognozować, że zapowiada wielką bessę. Niektórzy obserwatorzy przekonują, że wskaźnik A/D Line ma teraz tendencję do zniżki i stracił swój wcześniejszy charakter wskaźnika wyprzedzającego. To jest oczywiście prawda w przypadku rynku japońskiego lub NASDAQ, gdzie naturalna tendencja do zniżki tego wskaźnika jest obecna od wielu dziesiątek lat. Jednak na razie jest zbyt mało dowodów, by twierdzić to samo w przypadku giełdy nowojorskiej. Możemy też analizować szerokość rynku byka z innej perspektywy. Wskaźnik Net New Highs pokazuje, jaka liczba akcji notowanych na giełdzie nowojorskiej osiąga nowe rekordy notowań. Od 1997 roku ta liczba systematycznie się zmniejsza. Można powiedzieć więcej. W czasie, gdy Dow Jones osiągnął nowy rekord w grudniu 1999 roku, znacznie więcej papierów osiągnęło nowe dołki niż górki cenowe. To jest fakt nie notowany dotąd w historii amerykańskiego rynku akcji. To jest obraz słabości technicz-nej, jaka charakteryzuje obecną hossę na amerykańskim rynku akcji.
Tekst jest fragmentem artykułu, który w całości znajduje się w numerze luty '00 miesięcznika Profesjonalny Inwestor.