Wykresy Equivolume

Aktualizacja: 06.02.2017 02:06 Publikacja: 15.04.2000 00:01

Analizując rynek każdy inwestor w pierwszej kolejności zwraca uwagę na cenę waloru. Jest to w pełni uzasadnione, bo przecież ona decyduje o naszym zysku czy stracie. Jednak zaraz po analizie ceny nasuwa się pytanie: co robić dalej? Sprzedać czy trzymać? W odpowiedzi na nie bardzo pomocny może być właśnie wolumen. Jest to liczba akcji konkretnej spółki będąca przedmiotem obrotu na sesji. Wykresy Equivolume ułatwiają analizę rynku wykorzystującą informacje o wolumenie.

W artykule tym chciałbym omówić metodę, która stawia wolumen na równorzędnym miejscu z ceną akcji. Będą nam w tym pomagać wykresy typu Equivolume oraz wskaźnik łatwości ruchu EOM. Ich twórcą, a zarazem głównym promotorem jest Richard W. Arms (twórca m.in. wskaźnika Armsa). Wykres Equivolume składa się z szeregu prostokątów, z których każdy odzwierciedla jedną sesję. Ze względu na ich specyfikę można je stosować w przypadku notowań ciągłych lub dla fixingu w ujęciu tygodniowym. Stworzenie tego typu wykresów umożliwia nam niemal każdy program giełdowy.

Prostokąty mogą mieć zarówno różną szerokość jak i wysokość. Im prostokąt szerszy tym wolumen na danej sesji był wyższy. Wysokość pokazuje z kolei dzienne wahania ceny. Jest to odległość między górnym i dolnym cieniem w tradycyjnej świecy japońskiej. Zwróćmy uwagę, że w wykresach Equivolume nie ma informacji o cenach zamknięcia i otwarcia. Nie ma też znaczenia, która z tych cen była wyższa.

Trzeba jasno powiedzieć, że wykresy Equivolume nie niosą ze sobą żadnej nowej wiedzy, choć analiza wolumenu stosowana jest z dużym powodzeniem od wielu lat. Pozwalają one na połączenie w jeden wykres ceny i obrotów w celu łatwiejszego wychwycenia pewnych powtarzających się formacji. Dla inwestora znającego tę metodę wystarczy często jeden rzut oka na wykres, aby ocenić, jaki będzie dalszy trend notowań na rynku.

Interpretacja Każdy kształt prostokąta przekazuje nam inne informacje. Gdy prostokąt jest wąski i wysoki mówi nam, że ruch ceny odbywa się bez większego trudu, cena posuwa się z łatwością. Kiedy natomiast prostokąty są szerokie i przy tym niskie tzn. że siły popytu i podaży są bliskie równowagi, a ruch ceny może wkrótce zmienić kierunek. Prostokąty o niewielkich wymiarach i zbliżonych długościach krawędzi są neutralne i nie będą brane pod uwagę w analizie.

Każdą z tych sytuacji można sobie łatwo wytłumaczyć. W pierwszym przypadku, gdy prostokąt jest wysoki i wąski, na rynku nie na równowagi: albo popyt albo podaż jest przeważająca. Dlatego też rozpiętość cen jest duża. Na kolejnej sesji można się spodziewać, że ruch będzie kontynuowany. Gdy natomiast prostokąt jest płaski i szeroki można mówić o względnej równowadze kupujących i sprzedających. Zawartych transakcji jest dużo (szeroki prostokąt), ale zawierane są one po zbliżonych cenach. W takiej sytuacji wysoce prawdopodobne jest, że właśnie uformował się szczyt lub dno.

Trendy rynkowe a wolumen Zajmijmy się teraz trendami, które są podstawą analizy technicznej. Jedna z głównych prawd inwestycyjnych przestrzega, aby nigdy nie walczyć z trendem. Istnieje wiele metod na określenie panującej tendencji. Jedną z nich jest obserwacja wolumenu.

Ogólnie wiadomo, że w ramach każdego trendu głównego zawiera się wiele mniejszych. Podczas trendu wzrostowego można zaobserwować, że przy ruchach do góry wartość wolumenu jest wyraźnie większa niż przy ruchach korekcyjnych do dołu. Na wykresie Equivolume objawia się to w ten sposób, że przy ruchu w kierunku trendu głównego prostokąty są wyraźnie szersze niż podczas korekty. Korektę natomiast tworzy zazwyczaj szereg prostokącików o małych wymiarach, w związku z czym okresy te są na wykresie bardzo wąskie. W przypadku trendu spadkowego jest odwrotnie - ruchom do dołu towarzyszy większy wolumen niż wzrostom.

Wysoki wolumen przy wzrostach jest oznaką siły. Przy trendzie horyzontalnym, gdy ceny oscylują w poziomym kanale, jeśli przy ruchu ku górze wolumen jest wyższy niż przy spadkach to konsolidacji nastąpi do góry. Wolumen zawsze zwiększa się w trakcie. Prostokąty są coraz większe, czyli w okresie kształtowania się szczytu powinien być on największy. Najczęściej jednak dostrzegamy to dopiero po fakcie.

Rynek niedźwiedzia kieruje się - co ciekawe - nieco innymi zasadami. Podczas bessy rzadko możemy zauważyć, aby wolumen wzrastał powoli. Dołkom towarzyszy duży obrót, ale nie odbywa się to płynnie, lecz jest dla nas zaskoczeniem. Wolumen zwiększa się dopiero w ostatniej fazie spadków, co może być sygnałem gotowości wejścia na rynek. Dzieje się tak dlatego, że podczas długich wzrostów inwestorzy coraz bardziej wierzą w siłę rynku i w wieczną hossę, dokupują więcej akcji zwiększając w ten sposób wolumen. Ich znajomi dowiadują się, jak łatwo zarabia się na giełdzie i sami też postanawiają trochę zainwestować.

Na wykresach Equivolume bardzo dobrze widać różnicę między budową szczytów i dołków. Te pierwsze są bardziej rozległe i płaskie, te drugie tworzą się szybko. Oczywiście, często zdarza się, że przed kolejnym ruchem mamy do czynienia z okresem konsolidacji. Mówimy wtedy, że formuje się baza do kolejnego ruchu.

Linie wsparcia i oporu Zwróćmy teraz uwagę na linie wsparcia i oporu. Linię taką tworzy szereg szczytów lub dołków. Mogą być one położone poziomo bądź ukośnie. Linia wsparcia powstaje przez połączenie ze sobą dwóch lub większej ilości dołków. Linia oporu to połączenie kolejnych szczytów. Od linii, nie ważne czy wsparcia czy oporu, wykres może się odbić lub przebić ją. Przypomnijmy, że wybicie czy to z jakiejś formacji czy też przebicie linii oporu możemy uznać za pewne, jeśli towarzyszy temu zwiększony wolumen. Czyli jeśli na wykresie Equivolume przebijający prostokąt jest szeroki, a rozpiętość cen znaczna, można spodziewać się, że cena nie wróci do dawnej tendencji. Prostokąt o znacznych wymiarach nazywamy prostokątem siły.

Po wybiciu z kanału lub przebiciu linii oporu (wsparcia) możemy często zauważyć zjawisko nazywane niepewnością inwestora. Mówimy o nim wtedy, gdy po przełamaniu poziomu duża część graczy nie wierzy w utrzymanie się nowego poziomu cen i zaczyna wyprzedaż sprowadzając cenę do poprzedniego poziomu. W takiej sytuacji możliwe są dwa scenariusze.

Inwestorzy mogą dojść do wniosku, że nie ma podstaw do utrzymania kursu na nowym poziomie i prawdopodobnie nastąpi trwały powrót do poprzedniego. W drugim przypadku, jeśli zaakceptują oni nową cenę, kontynuowany będzie ruch zgodnie z kierunkiem wybicia. Wtedy często się zdarza, że stary poziom oporu przekształca się we wsparcie dla nowych ruchów i na odwrót.

Jedną z metod klasyfikacji tych ruchów jest znów obserwacja wolumenu. Jeśli przełamanie odbyło się przy zwiększonych obrotach, a podczas niepewności utrzymywały się one na niskim poziomie, można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że nowa cena zostanie utrzymana (niezdecydowani inwestorzy są mniejszością). Kiedy przełamaniu towarzyszy umiarkowany wolumen, a podczas ruchu powrotnego widać zwiększoną aktywność oznacza to, że w przełamanie uwierzyła zbyt mała ilość inwestorów, co gwarantuje powrót ceny do jej poprzedniego poziomu.

Obserwując wykresy Equivolume sytuacje takie od razu rzucają się w oczy. Inwestor analizujący wykresy powinien być wręcz uczulony na szerokie prostokąty. Są one sygnałem, że z danym walorem coś się dzieje.

Tekst jest fragmentem artykułu, który w całości znajduje się w numerze marzec '00 miesięcznika Profesjonalny Inwestor.

Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie
Inwestycje
Złoto już powyżej 3300 dolarów za uncję
Inwestycje
Złoto może być nawet dwa razy droższe
Inwestycje
Krajowy popyt na obligacje nie odpuszcza
Inwestycje
Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos