15 zasad inwestowania- zarządzanie portfelem, chciwość i str

Aktualizacja: 06.02.2017 01:53 Publikacja: 15.05.2000 00:01

Inwestowanie w czasie hossy jest łatwe. Wielu jest głupców na rynku, a zasoby ich pieniędzy wydają się niewyczerpane. Niedoświadczeni gracze zarabiają tyle samo, ile profesjonalni inwestorzy. Jednak jeżeli przyjrzymy się bliżej metodom stosowanym przez jednych i drugich, zobaczymy, że gracze osiągający sukcesy przestrzegają pewnego zestawu reguł, a przegrywający - nie. W tym artykule zaprezentujemy 15 zasad skutecznego inwestowania, które pozwalają osiągać zyski i unikać strat. Pierwsza grupa reguł dotyczy otwierania i zamykania pozycji. Kolejne dwie omawiają uczucia strachu i chciwości, które są nieodłącznymi częściami przygody z giełdą.

Lista zasad inwestowania może być krótka. Jeden z najlepszych na świecie graczy giełdowych, Ed Seykota, ma ich tylko pięć: 1. Gdy masz stratę - sprzedawaj. 2. Gdy masz zysk - trzymaj. 3. Inwestuj niewiele w pojedyncze akcje. 4. Przestrzegaj tych reguł. 5. Wiedz, kiedy można je złamać.

Każdy inwestor ma (lub powinien mieć) zestaw własnych reguł inwestycyjnych. Niektórzy uważają, że kluczem do zwycięstwa na rynku jest posiadanie odpowiedniego systemu transakcyjnego, opierającego się na skomplikowanych formułach. Piszą na ten temat książki, w których dziesiątki stron wypełniają matematycznymi dowodami na to, że ich system się sprawdza. Takie skomplikowanie sprawy nie ułatwia jednak zadania początkującym inwestorom. Nie będą dzięki temu zarabiać pieniędzy.

Gdzie więc szukać odpowiedniego przepisu na sukces na giełdzie? Doświadczony inwestor ma tę przewagę, że wie, jak pokonać typowe przeszkody i stworzyć zyskowną strategię wykorzystującą jego sposób patrzenia na rynek. Początkujący inwestor nie wie, jak to zrobić i popełnia typowe błędy. Przedstawione w tym artykule obserwacje powinniśmy interpretować jako zasady inwestowania. Ja stosuję je od wielu lat i dobrze na tym wychodzę. Wywodzą się one wprost z mojego stylu inwestowania i mojej osobowości. Każdy gracz jest inny, więc jego reguły będą się różnić, ale te opisane poniżej można wykorzystać jako podstawę do opracowania własnych. Weźcie te, które wam pasują i zmodyfikujcie pozostałe tak, aby odpowiadały waszemu stylowi gry. Zaczniemy od zasad otwierania pozycji. Dwie pierwsze reguły początkujący inwestorzy odkrywają zwykle jako ostatnie - oczywiście, jeżeli przetrwają na rynku wystarczająco długo, aby się o tym dowiedzieć. Ci, którzy zarabiają na giełdzie, z pewnością mają swój zestaw reguł, chociaż jest możliwe, że do tej pory ich nie zapisali i stosują je intuicyjnie. Teraz mają taką możliwość.

Zasada 1 Dyscyplina inwestycyjna - dokonywanie transakcji

Sprzedawanie jest znacznie trudniejsze, ponieważ nigdy nie jesteśmy pewni, w którą stronę podąży rynek w przyszłości. Kupujemy z jednego powodu - aby zarobić. Sprzedaż może natomiast wynikać z wielu przyczyn. Ta strona procesu inwestowania jest znacznie bardziej skomplikowana. Być może dlatego niewielu graczy ma opracowany szczegółowy sposób zamykania pozycji. Dopóki nie zrozumiemy, że akceptacja straty to nie to samo, co porażka, bardzo trudne (lub wręcz niemożliwe) będzie szybkie ucinanie strat - niezbędny składnik skutecznej strategii. Taki brak dyscypliny inwestycyjnej szybko niszczy wszystkie dotychczasowe zyski lub nasz kapitał inwestycyjny. Wtedy możemy poznać najważniejsze prawo giełdy: 10-proc. straty nie wyrówna 10-proc. zysk. Jeżeli bowiem zaczynamy inwestowanie z 10 000 zł i stracimy z tego 10%, zostanie nam 9000 zł. To oznacza, że aby tę stratę odrobić, musimy zarobić co najmniej 11%. Jeżeli doliczymy do tego prowizje maklerskie, wartość ta wzrośnie do 12%.To jest najtrudniejsze prawo rynku. Sprawdza się w każdym warunkach, a przede wszystkim w czasie bessy. Rynek niedźwiedzia niszczy wtedy tych, którzy nie opracowali zdyscyplinowanego planu szybkiego ucinania strat na określonym wcześniej poziomie.Istnieje wiele sposobów określania sposobu realizacji zysku. Najlepiej zdefiniować sobie poziomy docelowe określone w złotych jeszcze przed wejściem narobić bez wielkich emocji. Metod określania zasięgu hossy jest wiele (niektóre zostały opisane w artykule Tomasza Jóźwika "Formacje zapowiadające wzrost" publikowanym w tym numerze "Profesjonalnego Inwestora" - przyp. tłum.). Być może łatwiejszym sposobem realizacji zysku jest opieranie się na sygnałach generowanych przez wskaźniki techniczne. Jednak nie sama metoda jest tutaj najważniejsza. Bardziej istotna jest dyscyplina w jej przestrzeganiu. Najgorsze, co możemy zrobić, to z dnia na dzień zmieniać strategię zamykania pozycji w zależności od sytuacji rynkowej. To prosta droga do porażki.

Doświadczeni inwestorzy wiedzą, że dyscyplina dokonywania transakcji na giełdzie musi zawierać trzy opisane wyżej elementy: cierpliwość przy realizacji planu inwestycyjnego, szybkie ucinanie strat i realizowanie zysków na założonym wcześniej poziomie cenowym bez zastanowienia.

Zasada 2 Dyscyplina inwestycyjna - emocje

Jeżeli chcemy osiągać zyski na giełdzie, nie możemy pozwolić, by nasze emocje miały zbyt duży wpływ na decyzje inwestycje. Ani euforia, ani frustracja nie mogą wpływać na sposób dokonywania transakcji. Początkujący inwestor, które poniesie stratę, uważa zwykle, że została ona spowodowana przez mityczną bestię - rynek. "Rynek mnie pokonał" - mówi. I dalej: "Byłem tak wściekły, że jeszcze dokupiłem akcji, jak ich cena spadła". Jest to tzw. odwet inwestycyjny, mający na celu zemstę i wyrównanie strat.Czasami to makler zachęca do podejmowania błędnych decyzji inwestycyjnych. Może powiedzieć np.: "Pamiętasz te akcje Dębicy, które kupowałeś po 60 zł kilka miesięcy temu. Teraz są handlowane po 40 zł. To może być dobra okazja, aby je dokupić po jeszcze lepszej cenie". I tak, zamiast stosować znacznie wcześniej jakąś metodę ograniczania strat, zaczynamy inwestować, aby zemścić się na rynku i wyrównać stratę. Taki sposób powiększania pozycji to tzw. uśrednianie ceny zakupu w dół - jeden z największych błędów początkujących graczy.Jeszcze większe szkody może poczynić inwestowanie powodowane emocjami wściekłości i frustracji. Zadajmy sobie pytanie: jak często ponieśliśmy stratę na rynku z powodu transakcji powodowanych wściekłością, frustracją, zemstą lub potrzebą udowodnienia czegoś komuś innemu? Jak często nasze decyzje inwestycyjne zostały podjęte, aby zaspokoić jakieś emocjonalne potrzeby, które nie miały nic wspólnego z rynkiem? Odpowiedź na te pytania znajduje się raczej gdzieś głęboko w naszej duszy, a nie na wyciągu z rachunku inwestycyjnego.Każdy inwestor zna ten problem. Od niego nie ma ucieczki. Radzenie sobie z emocjami na rynku to element procesu stawania się dobrym inwestorem. Dyscyplina emocjonalna przy dokonywaniu transakcji na rynku to to, co odróżnia początkującego gracza od profesjonalisty, który na giełdzie zarabia.

Zasada 3 Pełna odpowiedzialność za wszystkie decyzje inwestycyjne

Inwestowanie to działalność, która wymaga pełnej odpowiedzialności. Początkujący inwestorzy szukają programów, które będą dawać automatyczne sygnały kupna i sprzedaży, oczekując, że dzięki nim staną się graczami odnoszącymi sukcesy na rynku. Automatyczny system transakcyjny opracowany przez kogoś innego to najlepszy sposób, by uniknąć odpowiedzialności. Łatwiej jest winić system niż samego siebie.Aby móc wziąć pełną odpowiedzialność za swoje wyniki, musimy poznać i zrozumieć różne style inwestowania. Każdy trader wnosi do swojej strategii doświadczenie i sposób interpretacji związane z określoną metodą dokonywania transakcji niezależnie od tego, czy jest to teoria Elliotta, linie trendu, sygnały MACD czy cokolwiek innego. Nawet gdy poniesiemy stratę kierując się poradą naszego maklera, musimy zaakceptować własną odpowiedzialność. Przecież w końcu to była nasza decyzja i nasz błąd.

Efekty naszych inwestycji wpływają na poziom życia gracza i jego rodziny. Jednak przede wszystkim inwestujemy dla samych siebie. Nie można grać na giełdzie, aby sprostać oczekiwaniom kogoś innego. Jeśli ktoś mówi namjest go zachęcić, by sam otworzył sobie rachunek inwestycyjny. Nie można pozwolić, by ktoś inny określał, jak mamy grać na giełdzie.Trudno jest opracować prawdziwy i zdyscyplinowany plan inwestycyjny bez wzięcia pełnej odpowiedzialności za wszystkie decyzje i ich wyniki. To jedna z głównych przeszkód, jaka oddziela wielu graczy giełdowych od sukcesu na rynku. Nasz sukces lub porażka zależy od nas samych, a nie od różnych innych czynników.W czasie rynku byka można zarabiać pieniądze praktycznie bez wysiłku. Kłopoty zaczynają się, gdy chcemy zatrzymać osiągnięte zyski. Gdy nie mamy opracowanych jednoznacznych reguł postępowania, nie wiemy, co robić, gdy rynek zatrzyma się lub zacznie spadać. Nie wiemy nawet, w jaki sposób zarobiliśmy pieniądze. Siedem kolejnych zasad inwestowania pokazuje, jak kontrolować ryzyko inwestowania i radzić sobie ze strachem przed stratą.

Tekst jest fragmentem artykułu, który w całości znajduje się w numerze maj '00 miesięcznika Profesjonalny Inwestor.

Daryl Guppy

Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie
Inwestycje
Złoto już powyżej 3300 dolarów za uncję
Inwestycje
Złoto może być nawet dwa razy droższe
Inwestycje
Krajowy popyt na obligacje nie odpuszcza
Inwestycje
Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos