Marzeniem każdego inwestora jest znalezienie takiego narzędzia analitycznego, które pozwala na w miarę bezbłędne określenie momentu kupna i sprzedaży. Niestety, ceny na rynkach finansowych zależą od tak wielu czynników, że nie można ze stuprocentową pewnością przewidzieć ich zmian. System JKL oparty na średniej kroczącej i oscylatorze stanowi próbę znalezienia takiej metody dokonywania transakcji, która systematycznie sprawdza się na rynku kontraktów terminowych na WIG20.
Dzięki dźwigni finansowej, z której inwestorzy mogą korzystać na rynkach instrumentów pochodnych, możliwe jest w ciągu jednej sesji dosłownie "wyrzucenie" gracza z rynku. Na przykład, otwarcie długiej pozycji 9 lutego 2000 r. na początku sesji skutkowało blisko 200-punktową stratą na jej koniec, co przekładało się na utratę niemal całego zainwestowanego kapitału. Spekulacje kontraktami wymagają więc dużej odwagi, umiejętnego określenia poziomu dopuszczalnego ryzyka i straty, oraz - w przypadku naszej giełdy - czasu na codzienne, niemal stałe śledzenie przebiegu notowań, przynajmniej do wprowadzenia zleceń typu stop-loss. Początkujący gracz musi również określić swój własny horyzont inwestycyjny.
Właśnie te czynniki, połączone z powszechnym przekonaniem, że "FW20 to zabawka dla bogatych" skłoniły mnie do zainteresowania się tym rynkiem. Dodatkowym atutem kontraktów na WIG20 jest fakt, iż jest to praktycznie jedyny płynny instrument dostępny na GPW pozwalający na wykorzystywanie spadków.
Po kilku miesiącach mniej lub bardziej skutecznych prób z wykorzystaniem różnych wskaźników postanowiłem skonstruować własne narzędzie. Założenie było proste - wskaźnik musi dawać sygnały kupna i sprzedaży w miarę szybko i bezbłędnie, w sposób bardziej trafny niż klasyczne średnie ruchome czy MACD.
Konstrukcja wskaźnika Efektem tych doświadczeń jest pewna modyfikacja średniej ruchomej. O poprawianiu średniej arytmetycznej pisał w Parkiecie [nr 53 (1471), 2000 r.] Karol Jarzyński. Omówił dokładnie koncepcję zastosowania wag w konstrukcji średnich. Ta sama idea przyświecała mi przy konstruowaniu mojego wskaźnika. Problem bowiem przy wyliczaniu średniej polega na takiej selekcji danych wyjściowych, aby zwiększyć w niej udział tych najistotniejszych. Najczęściej wykorzystywane metody to przypisywanie poszczególnym kursom współczynników, a następnie liczenie średniej ważonej. Interesującym pomysłem wydała mi się metoda zaproponowana przez Tushara Chande'a. Tworząc średnią VMA jako wagi przyjął on pewne współczynniki uzależnione od zmienności (volatility) kursu. Ja natomiast, wychodząc z założenia, że nagłe zmiany cen są bardziej istotne niż stałe się ich zwiększanie bądź zmniejszanie o pewną wielkość, jako wagi przyjąłem po prostu odchylenie standardowe kursu. Przy jego wyliczaniu dla wystarczająco krótkiego okresu nagły wzrost ceny powoduje automatyczne zwiększenie się odchylenia standardowego, a co za tym idzie, przypisanie danemu kursowi większej wagi w średniej. Średnia ważona odchyleniem (JKL mov.avg.) wyraża się więc wzorem (w ramce obok).