Czy spowolnienie sprzedaży sprzętu AGD w ujęciu ilościowym, które obserwujemy na polskim rynku w pierwszych miesiącach roku to wciąż raczej chwilowe zjawisko, czy już stały trend. Kolejne badania pokazują, że optymizm konsumentów spada.
Ilościowo mniejszą sprzedaż AGD można powiązać z inflacją i wzrostem cen tych sprzętów, które nie są w oczywisty sposób dobrem pierwszej potrzeby. Dlatego też, podobnie jak wielokrotnie w przeszłości, konsumenci skupiają się na np. żywności, bieżących opłatach czy ratach kredytów mieszkaniowych, jednocześnie ograniczając wydatki na inne produkty.
Wartościowo rynek rośnie dwucyfrowo, co wskazuje na znaczny wzrost cen. Czy poza zapowiadaną przez Amicę podwyżką w czerwcu można się spodziewać kolejnych w następnych miesiącach?
Podwyżki cen AGD są już dość długim trendem i w naturalny sposób nie mogliśmy pozostać z boku, ale też konkurencyjność rynku nie pozwala nam na wyprzedzanie cenami sprzętów wzrostu np. cen surowców. Wdrożyliśmy kolejne podwyżki od początku roku, jednak dynamika kosztów jest duża i działa z wyprzedzeniem. To oznacza z kolei spadek rentowności producentów. Planujemy kolejne podwyżki od połowy roku, ale nadążanie za wzrostem cen surowców i pozostałych kosztów wydaje się być w roku 2022 trudnym zagadnieniem, jeśli nadal utrzymuje się tak wysoka dynamika wzrostu kosztów.
Jak popyt w innych krajach wygląda obecnie? Czy spółce uda się zapełnić lukę związaną ze wstrzymaniem sprzedaży w Rosji?