Ich przedstawiciele wierzą jednak w poprawę wyników w tym roku. Przychody Wilbo wzrosły w I kwartale o 19,1 proc., do 47,5 mln zł. Osłabienie złotego, wzrost cen opakowań blaszanych oraz brak możliwości podniesienia cen produktów bez zmniejszenia ich sprzedaży sprawiły jednak, że czysty zarobek obniżył się o 49,5 proc., do 0,9 mln zł.

Leszek Stypułkowski, prezes Wilbo, szacuje, że obroty spółki mogą w tym roku wzrosnąć o 20 proc. Liczy też na to, że firma będzie miała 5,35 mln zł zysku netto, jak to założono w strategii (w 2008 r. zysk wyniósł 4,3 mln zł). Zaznacza jednak, że dużo będzie zależało od kursu dolara i euro (w tych walutach spółka płaci za znaczną część surowców). Szef Wilbo ocenia, że zawirowania na rynkach walutowych ułatwią działania akwizycyjne. Giełdowa spółka w dalszym ciągu negocjuje z dwiema spółkami osiągającymi po ponad 50 mln zł obrotów rocznie.

Stypułkowski chce, by efekt rozmów znany był do końca II kwartału. Także zarząd Seko zwraca uwagę na niekorzystny wpływ osłabienia złotego na wyniki. W minionym kwartale obroty spółki wzrosły o 0,6 proc., do 28,9 mln zł. Wynik operacyjny poprawił się o 23,2 proc. (wyniósł 1,8 mln zł). Na czysto spółka zarobiła jednak „tylko” 1 mln zł, czyli o 24,2 proc. mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Doprowadziły do tego głównie ujemne różnice kursowe, które spowodowały wzrost kosztów finansowych.

Przedstawiciele rybnej spółki również liczą na poprawę wyników w 2009 r. – Pierwszy kwartał i wstępne wyniki kwietnia pokazują, że w tym roku powinniśmy zwiększyć obroty, choć dynamika nie będzie tak znaczna, jak w 2008 r. (wyniosła 20,1 proc. – red.) – mówi Kazimierz Kustra, prezes Seko. – Chcielibyśmy też, by zysk netto przekroczył 4 mln zł (w 2008 r. wyniósł 2,7 mln zł – red.) – dodaje.

Rybna spółka w najbliższym czasie nie planuje zakupów. Zamierza rozwijać się organicznie. Kustra informuje, że na przełomie czerwca i lipca może ruszyć nabór wniosków o dofinansowanie ze środków UE. Seko chce ubiegać się o pomoc w budowie zakładu, który umożliwi podwojenie mocy produkcyjnych. Budowa, która potrwa 9–12 miesięcy, może ruszyć jeszcze jesienią.