P rodukujący marynaty i wędzonki rybne Contimax z Bochni oraz Almar z siedzibą w Kartuzach, znany m.in. z wędzonego łososia – to według informacji „Parkietu” dwa przedsiębiorstwa z branży, z którymi Graal prowadzi negocjacje dotyczące wejścia do grupy. – Rozmawiamy z wieloma podmiotami. Na razie nie jesteśmy związani umowami, więc nie mogę potwierdzić nazw podmiotów – mówi Robert Wijata, członek zarządu Graala.
Spółkę interesują przetwórcy o rocznych obrotach 50–150 mln zł, którzy mają silną markę, ale niekoniecznie dysponują zapleczem produkcyjnym. – Przyglądamy się nie tylko polskim, ale też zagranicznym spółkom, m.in. z Niemiec i Skandynawii – zaznacza Wijata.
[srodtytul]Podobny asortyment[/srodtytul]
Dla Graala kluczowe jest, aby produkty przejmowanego podmiotu pasowały do jego wyrobów. W tym kontekście Contimax wytwarzający m.in. marynaty, sosy i wędzonki z ryb oraz Almar specjalizujący się w rybach wędzonych pasowałyby do portfolio. – Rozmawiam zarówno z zarządem Graala, jak i Seko. Sytuacja na rynku surowców jest trudna, więc rozwiązaniem może być dalszy rozwój w grupie – przyznaje Andrzej Cieślik, prezes Contimaksu. Podkreśla, że decyzji jeszcze nie podjął.
W 2009 r. Contimax rozważał współpracę z giełdowym Wilbo. Stronom nie udało się porozumieć. Spółka z Bochni planowała też debiut na GPW, ale zrezygnowała z tego ze względu na złą koniunkturę w branży i kryzys gospodarczy. 2010 r. zakończyła na małym plusie, przy obrotach 110 mln zł. Przychody Graala były ponadczterokrotnie większe. Z prezesem Almaru nie udało nam się skontaktować.