Wyjątkowo długa zima mocno dała się we znaki firmom handlującym odzieżą i obuwiem. Zamiast oczekiwanej wiosny i sprzedaży nowych kolekcji po wyższych cenach, musiały zadowolić się niższymi obrotami i marżami.
CCC: jest słabo, ale bez obaw
– Przedłużająca się zima bardzo negatywnie wpłynęła na naszą sprzedaż. W marcu była o co najmniej 20 proc. słabsza niż przed rokiem. Udział kolekcji wiosenno-letniej w tym miesiącu to już 80 proc., jednak zima skutecznie powstrzymuje klientów przed jej zakupem – mówi Piotr Nowjalis, wiceprezes obuwniczego CCC.
Informuje, że odwiedzalność sklepów sieci w marcu była o 50-60 proc. mniejsza niż rok temu. – Jesteśmy przekonani, że to zasługa wyłącznie pogody, bo na początku miesiąca, kiedy było cieplej, zarówno odwiedzalność, jak i sprzedaż porównywalna rosły w dwucyfrowym tempie – wyjaśnia wiceprezes. Jego zdaniem kolekcja wiosenno-letnia jest bardzo dobra, również cenowo, i marże powinny być lepsze. – W marcu marża brutto osiągnięta na niej była o 2 pkt proc. wyższa niż rok temu – mówi.
Zapewnia, że spadek sprzedaży to nie powód do obaw.
– Ale będzie skutkował tym, że wyniki za I kw. będą bardzo słabe i spółka zakończy go dużą stratą netto. Zwykle I kw. jest dla nas słaby, na poziomie operacyjnym w styczniu i lutym notujemy stratę ze względu na niższe sprzedaż i marże. Jednak zwykle było to nadrabiane w marcu przez dużą sprzedaż pełnomarżowej kolekcji wiosenno-letniej. W tym roku tego czynnika zabrakło – mówi Nowjalis. Czy w kolejnych miesiącach firma nadrobi straty? – Przy normalnej pogodzie w kwietniu i maju nie będzie z tym problemu. Nie zamierzamy odwoływać ani rewidować naszych założeń dotyczących tegorocznych wyników – zapewnia wiceprezes. Zarząd liczy, że uda się zwiększyć obroty o 30 proc., do 1,7 mld zł. Zysk netto ma wzrosnąć o 40 proc., do 170 mln zł.