Polkowickie CCC, największa sieć obuwnicza w kraju, długo milczała na temat planów wobec przejętego i zdjętego w tym roku z GPW producenta ze Słupska – Gino Rossi. Marcin Czyczerski, prezes CCC, właśnie odpowiedział na pytania, które zadaliśmy grupie już jakiś czas temu.
120 mln zł inwestycji
Poprosiliśmy CCC o podsumowanie kosztów przejęcia Gino Rossi.
– Nabyliśmy istniejące akcje Gino Rossi oraz dług bankowy za łącznie ok. 70 mln zł. Dodatkowo zasililiśmy spółkę w kapitał obrotowy na produkcję, funkcjonowanie i spłatę zaległości za ok. 50 mln zł – wylicza Marcin Czyczerski. W sumie daje to kwotę ok. 120 mln zł.
– W efekcie staliśmy się właścicielem wolnej od zobowiązań finansowych spółki, która posiada aktywa takie jak znak Gino Rossi, fabryki obuwia i inne nieruchomości, zapasy towarów i materiałów, a także sklepy i zbudowaną lojalną bazę klientów – wylicza prezes CCC.
Jak będą wyglądać dalsze losy Gino Rossi i ile będzie kosztować rozwój tej firmy? – Obecnie jesteśmy w końcowej fazie restrukturyzacji, która zakończy się w grudniu. W 2020 r. będziemy już tylko finalizować zamknięcia niewielkiej liczby nierentownych sklepów – zapowiada Marcin Czyczerski.