Zagospodarować okrągły stół

Katastrofalny stan finansów publicznych i konieczność szybkiego wdrożenia w życie planu Hausnera to także efekt braku dialogu, debaty, braku rozmowy o sprawach, zamiast o podziale stanowisk czy podziale łupów po kolejnych wyborach

Publikacja: 14.02.2004 09:39

Do tej pory okrągły stół kojarzony jest, i słusznie, z jednym, specjalnie zrobionym na tę okazję, meblem z Pałacu Prezydenckiego. Tylko dlaczego ten mebel jest tak rzadko używany, skoro w Polsce ciągle, jak się okazuje, jest tyle spraw do przedyskutowania, do obgadania, do prezentacji argumentów, nawet jeśli nie skończy się to żadnymi uzgodnieniami, a każda debata publiczna na jakikolwiek temat zamienia się w dyskusję ideologiczną albo polityczną? A problemy pozostają.

Dzisiejszy, katastrofalny stan finansów publicznych i konieczność szybkiego wdrożenia w życie planu Hausnera to także efekt braku dialogu, braku debaty, braku rozmowy o sprawach zamiast o podziale stanowisk, czy podziale łupów po kolejnych wyborach.

Reformy rządu Mazowieckiego i Balcerowicza były czymś radykalnym i niezbędnym, wiele z tego, co działo się później, bez względu na rządzącą ekipę i układ sił w parlamencie, polegało na rozmywaniu i opóźnianiu tamtych reform.

Ślimacząca się prywatyzacja, fiasko reformy służby zdrowia, źle prowadzona reforma emerytalna, weto prezydenta w sprawie PIT i fiasko "białej księgi" Balcerowicza, koszmarny bałagan legislacyjny, brak konsekwencji w reformowaniu stosunków pracy, nadgorliwość w przyjmowaniu zobowiązań wobec Unii Europejskiej, których sama Unia od nas i naszych firm nie wymaga, nierówne traktowanie przedsiębiorstw państwowych i prywatnych, choć te ostatnie tworzą dziś trzy czwarte PKB - to skrócona lista grzechów i zaniechań, będących skutkiem prymatu populizmu i politykierstwa nad pragmatyzmem i odpowiedzialnością.

Takie są efekty myślenia kategoriami jednorocznego budżetu państwa, zamiast planowania wieloletniego, niechęci do zmian, które mogły doraźnie naruszyć interesy elektoratu partii, choć wiadomo, że brak reform w dłuższej perspektywie i tak obróci się przeciwko temu elektoratowi. Po to wybiera się polityków, by mieli odwagę podejmować niepopularne decyzje, jeśli są niezbędne.

Dziś polityczna krótkowzroczność mści się na politykach, ale przede wszystkim na obywatelach, zatrwożonych wizją państwa, które może zbankrutować, dotkniętych niemocą służby zdrowia, opieszałością sądów i urzędników, błędnymi decyzjami urzędów skarbowych, bezowocnym poszukiwaniem pracy i totalnym brakiem zaufania do jakiejkolwiek władzy czy siły politycznej. W efekcie, polskie wybory (nie tylko polityczne) sprowadzają się nie do wyboru tego, co dla nas najlepsze, lecz tego, co wydaje się najmniej szkodliwe.

Dlatego potrzebna jest rzetelna debata, z udziałem i rządu, i parlamentu, i partii politycznych, i przedsiębiorców, i związków zawodowych, i NBP, która pozwoliłaby określić scenariusze rozwoju w perspektywie co najmniej kilku lat. Pierwszym warunkiem takiej debaty byłaby konieczność uzasadniania swoich stanowisk i programów, zamiast ograniczania się do stwierdzeń "nie, bo nie", albo recenzji, że coś jest szkodliwe społecznie, albo "Balcerowicz musi odejść". Drugim, że nie odrzucamy z góry żadnej koncepcji.

Ta debata powinna odpowiedzieć na pytania zasadnicze: w jaką stronę będzie się rozwijała Polska, ile państwa w gospodarce, kiedy skończymy prywatyzację i na jakim etapie, jaka ma być struktura wydatków publicznych i redystrybucyjna rola budżetu, czy problemy społeczne rozwiązujemy przez dzielenie zasiłków i pomocy, czy przez wzrost gospodarczy i zwiększanie zatrudnienia. Jaka będzie strategia podatkowa, jak będziemy budować przewagę konkurencyjną Polski, co dalej z reformami: emerytalną, zdrowotną, edukacyjną, samorządową itd.

Rada Przedsiębiorczości zaapelowała, by szybko odbyć posiedzenie okrągłego stołu w sprawie planu Hausnera, gdyż inaczej może on utonąć w politycznych przetargach. To byłby pierwszy krok na drodze do eksperckiej i pełnej dobrej woli debaty o gospodarce. Najwyższy czas odkurzyć mebel z prezydenckiego pałacu.

Autorka jest prezydentem Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, wiceprzewodniczącą Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy