Z drugiej strony przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw obniżyło się o 0,5 punktu procentowego i o 36 tysięcy etatów w stosunku do października ubiegłego roku. Natomiast wynagrodzenia w firmach wciąż utrzymują wysoką dynamikę wzrostu. W październiku zwiększyły się o 10,2 procent, licząc rok do roku. Widać więc pewne pogorszenie, ale z drugiej strony trudno na podstawie tych danych mówić o stagnacji. W tym kontekście ciekawie wyglądają dane Biura Informacji Kredytowej, które pokazują z kolei nieco odmienny obraz rynku. W październiku średnia wartość nowo udzielonych pożyczek, bo takie informacje zbiera wspomniane Biuro, tak zwanych celowych, czyli udzielanych na niskie kwoty wyniosła 702 złote i była o 8,5 procent wyższa w stosunku do października ubiegłego roku. Liczba takich pożyczek zwiększyła się o 2,7 procent, a ich wartość wzrosła o 11,4 procent.

Co więcej po gwałtownym spadku tego typu pożyczek obserwowanym wiosną bieżącego roku, w październiku nastąpiło wyraźne odbicie. Jednak nie tak wyraźne jak w przypadku drugiej grupy pożyczek, udzielanych na niskie kwoty i krótkie okresy, popularnie określanych jako „chwilówki”. W tym przypadku dynamiki wzrostu wyglądają rzeczywiście imponująco. W ujęciu rocznym średnia wartość takich pożyczek zwiększyła się o 11,1 procent, ich sprzedaż wzrosła o 44,6 procent, a liczba udzielonych pożyczek zwiększyła się o ponad 30 procent. W tym przypadku również w ostatnich miesiącach widzimy wyraźne ożywienie.

Na tym tle znacznie bardziej umiarkowanie wyglądają dane publikowane przez Narodowy Bank Polski. W październiku kredyty dla gospodarstw domowych udzielane przez banki, zatem trudniej dostępne niż w instytucjach pożyczkowych, zwiększyły się o 3,1 procent w relacji rok do roku i utrzymywały się siódmy kolejny miesiąc w trendzie wzrostowym. Jednak to, na co warto zwrócić uwagę przy porównywaniu danych kredytowych, to rzucająca się w oczy różnica w dynamice ich wzrostu. Przyrost kredytów w sektorze bankowym jest relatywnie stabilny. Od początku roku ich wartość zwiększyła się o nieco ponad 22 miliardy złotych. W tym samym okresie firmy pożyczkowe udzieliły pożyczek łącznie na kwotę ponad 12 miliardów złotych, czyli wartość nawet nie dwukrotnie mniejszą. Zatem można się pokusić o stwierdzenie, że następuje znaczny wzrost finansowania przy wykorzystaniu krótkoterminowych pożyczek, rzecz charakterystyczna w przypadku pogorszenia sytuacji materialnej znacznych grup społeczeństwa. Jeszcze kilka miesięcy temu takie dane tłumaczono zmianami prawnymi obowiązującymi od maja ubiegłego roku obligującymi firmy pożyczkowe do raportowania wszystkich udzielanych pożyczek. Ponieważ wcześniej nie istniał taki obowiązek, ten fakt zaniżał bazę porównawczą. Obecnie jednak porównujemy dane do października ubiegłego roku, ten więc argument nie może być już przywoływany.