Niemiecki DAX również zanotował mocniejszy ruch wzrostowy, zyskując 1,6%. CAC40 i FTSE 100 pozostały w okolicach ok. 0,6% wzrostów.
Na Starym Kontynencie pozytywnie wyróżniły się polskie indeksy, które zakończyły sesję w większości z ponad 1,5% wzrostami. Najlepiej poradził sobie WIG20 z prawie 1,7% wzrostem. Polski indeks napędzany był przede wszystkim przez wzrosty notowań Budimexu, który zyskał dziś ponad 7%. Spółka wzrosła na fali pozytywnego sentymentu spowodowanego wzrostem prawdopodobieństwa na szybsze zakończenie konfliktu wobec informacji napływających na rynek po spotkaniu przedstawicieli USA i Ukrainy w Arabii Saudyjskiej. Kontynuacje rozgrywania tego scenariusza widać także na indeksie WIG-Ukraine, który zyskał dziś ok. 6,4%.
Decyzja RPP o pozostawienie stóp procentowych bez zmiany była zgodna z wcześniejszymi przewidywaniami, stąd nie wywołała znacznych ruchów na polskim rynku. W komentarzu do decyzji RPP wskazało na utrzymującą się wysoką dynamikę wynagrodzeń. Ten czynnik pozostaje jedną z głównych składowych kształtowania presji inflacyjnych. RPP wskazało także na ceny energii jako kolejny motor napędowy inflacji w 2025 r. Nowa projekcja NBP wskazuje na nieco niższą inflację w 2025 r. od wcześniejszych projekcji (4,1 - 5,7% wobec 4,2 - 6,6% we wcześniejszej projekcji), jednak za to obecnie model zakłada utrzymanie się inflacji na wyższym poziomie w 2026 r. (2,0 - 4,8% wobec 1,4 - 4,1% w poprzedniej projekcji).
Takie założenia w obliczu dalszego odmrażania cen energii w 2 połowie 2025 r. nie wskazują na chęć RPP do przyspieszenia cyklu obniżki stóp procentowych. Na razie zgodnie z informacjami z raportu Rada ocenia obecny poziom stóp procentowych jako “sprzyjający realizacji celu inflacyjnego w średnim terminie”. Takie zapowiedzi nie wskazują na drastyczną zmianę w stronę gołębiej narracji, co może stanowić pozytywny czynnik dla sektora bankowego, który na polskiej giełdzie pozostaje jednym z najważniejszych elementów koniecznych do utrzymania wzrostów, ze względu na duży udział instytucji finansowych w kapitalizacji całego rynku.
W USA zamieszanie wokół ceł i ryzyko wojny handlowej dalej pozostaje głównym czynnikiem cenotwórczym. Notowania indeksów po niższym odczycie inflacji od oczekiwań zanotowały lekkie wzrosty, które później szybko wymazały w obliczu kolejnych napięć na linii USA-Kanada oraz USA-UE. Podwyższona zmienność będzie towarzyszyć amerykańskiemu rynkowi tak długo, jak polityka w sprawie ceł będzie dalej tak niepewna. Przez brak jasnej komunikacji z rynkiem notowania głównych indeksów pozostają bardzo wrażliwe na domysły, co stawia podwaliny pod większe ruchy cenowe w trakcie sesji. Na razie, po spadkach wywołanych obawami o wojnę handlową z UE i Kanadą, notowania głównych indeksów odzyskały nieco optymizmu, powracając w obszar wzrostów.