Nowy rok i nowe emocje (Komentarz tygodniowy)

Globalne rynki akcji weszły w nowy rok spadkami. Tydzień zakończony 3 stycznia przyniósł straty wszystkim ważnym indeksom na Wall Street, gdy w Europie spadki zanotowały między innymi niemiecki DAX i francuski CAC. Cofnięcia nie były znaczące, ale wpisały się w obecną już przed świętami korektę, która zaowocowała brakiem rajdu Świętego Mikołaja.

Publikacja: 07.01.2025 08:06

Nowy rok i nowe emocje (Komentarz tygodniowy)

Foto: AFP

W istocie przełom roku okazał się okresem korekty i realizacji zysków po generalnie doskonałych dwunastu miesiącach. W przypadku Wall Street na plan pierwszy wybiła się roczna zwyżka Nasdaqa Composite o blisko 29 procent oraz wzrost S&P500 o przeszło 23 procent. W Europie jasnym światłem świecił niemiecki DAX, który zyskał przeszło 18 procent. Brak rajdu Świętego Mikołaja trzeba też umieścić w kontekście listopadowej odpowiedzi rynków na wynik wyborów prezydenckich w USA, która zaowocowała kilkoma tygodniami dynamicznych zwyżek i kreślenia przez indeksy historycznych maksimów. Sumując, korekta zaobserwowana na przełomie roku jawi się raczej jako zrozumiała i – jak pokazują sesje z 6 stycznia – stosunkowo szybko zneutralizowana na pierwszych realnie poświątecznych rozdaniach nowego roku. W zarysowanym układzie sił wyciąganie szerszych wniosków z spadkowej końcówki grudnia i spadkowego wejścia w styczeń jawi się jako jałowe. Niestety, wejście w pierwszy pełny tydzień nowego roku zostanie dodatkowo zaburzone czwartkowym ograniczeniem gry rynków amerykańskich w ramach uhonorowania prezydenta J. Cartera.

Można zakładać, iż inwestorzy z radością zakończą okres, w którym o zmianach cen przesądzały nie tyle mocne ataki podaży czy popytu, co płytkość handlu i zwyczajny brak aktywności. Wejście w nowy rok i skupienie uwagi na przyszłości dopiero w drugim tygodniu stycznia ułatwi przesunięcie comiesięcznych danych z rynku pracy w USA na drugi piątek miesiąca oraz rysujący się już na horyzoncie sezon publikacji wyników kwartalnych, które na dniach zaczną płynąć na rynki. Tradycyjnie dla ostatnich lat na plan pierwszy wybiją się publikacje ze strony amerykańskich banków, które zaczną wysyłać wyniki kwartalne w środę, 15 stycznia. Później przyjdzie czas na raporty kwartalne amerykańskich spółek technologicznych w kontekście pytań o zyskowność inwestowania w generatywną SI, gdy pierwszy miesiąc nowego roku domknie styczniowe posiedzenie FOMC. Po drodze pojawi się zmiana rządu w USA, która – jak pokazuje przeszłość – zwykle kończy powyborczy rajd na Wall Street i przynosi realizację zysków. W obecnym układzie sił należy liczyć się jeszcze z reakcjami inwestorów na zamieszanie związane z oczekiwanym wprowadzeniem ceł przez amerykańskiego prezydenta, który zapowiedział szybkie działania na tym polu. Inaczej mówiąc, w drugiej połowie miesiąca należy liczyć się też z reakcjami rynków na pierwsze salwy w nowej wojnie celnej, której efekty będą odczuwalne szybciej niż oddalone w czasie – i znacznie trudniejsze do wprowadzenia – zmiany w podatkach dla firm.

W zarysowanym układzie od pierwszych tygodni nowego roku należy oczekiwać nowej dawki zmienności, która wpisze się w pytania o korektę po dwóch latach hossy i szybowaniu indeksów na historycznych maksimach. W naszej opinii w 2025 roku należy liczyć się z korektą, jaka niemal zawsze ma miejsce w rynkach bykach. Niemniej, średniookresowy scenariusz pozostaje wzrostowy. Fundamentem dla dalszych zwyżek będą aktualność scenariusza wzrostowego w amerykańskiej gospodarce, oczekiwany wzrost zysków spółek w 2025 roku, obniżki podatków dla firm przez rząd w USA i wreszcie obniżki ceny kredytu przez Rezerwę Federalną. Dlatego przyszłość indeksu S&P500 lokujemy raczej w rejonie 7000 punktów – przy zamknięciu 2024 roku w okolicach 6000 punktów – niż w zakończeniu hossy w 2025 roku. Na poziomie strategii rynkowych oznacza to gotowość do zakupów na korektach. W istocie, ewentualne korekty postrzegamy jako okazje pozwalające na zmiany  w portfelach bez konieczności pogoni za wzrostami. Inaczej mówiąc, ewentualne spadki indeksów – nawet po przeszło 10 procent – uznamy za oczekiwane i budujące przestrzeń do kontynuacji rynku byka poza rok 2025. Zmiany w tym scenariuszu oczekujmy tylko w przypadku pojawienia się zmiennych, których dziś nie ma rynkach, jak np. radykalny wzrost ryzyka recesji w USA. W tym ostatnim wypadku trzeba jednak pamiętać o tym, iż amerykański bank centralny wyprzedza ewentualne spowolnienie obniżkami ceny kredytu i okres transmisji łagodniejszej polityki monetarnej do gospodarki będzie krótszy od standardu.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ 

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Giełda
Dojrzewanie do korekty
Giełda
Odważne otwarcie roku w Warszawie
Giełda
Noworoczny rajd na giełdzie trwa
Giełda
Kontynuacja noworocznego odbicia na giełdzie w Warszawie
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Giełda
Kolejna wzrostowa sesja, ale popyt się nie wysilił
Giełda
Efekt stycznia