- Problem ostrzeżeń publicznych poruszany był w Komisji od wielu lat. Chodziło o znalezienie odpowiedniej formuły, dzięki której można z jednej strony ostrzec inwestorów, lecz z drugiej, nie wpłynąć na renomę spółki przed decyzją sądu - tłumaczy Łukasz Dajnowicz, rzecznik KPWiG. Powołując się na działalność zagranicznych instytucji regulujących rynki kapitałowe, w dziale "ostrzeżenia" Komisja wymienia podmioty, które nie mają licencji maklerskiej. Mimo że od początku istnienia strony dostępne są informacje o podmiotach posiadających owe zezwolenie, według KPWiG, dla inwestorów lista spółek nie posiadających uprawnień jest czytelniejsza.
O "wybrańcach" Komisja decyduje, analizując codziennie sytuację na rynku kapitałowym, informacje przepływające przez środki masowego przekazu i poprzez najczęstsze i najtrafniejsze - skargi od inwestorów - twierdzi Łukasz Dajnowicz. Ponadto, do dzisiaj, Komisja Papierów Wartościowych i Giełd podpisała 21 porozumień o współpracy i wymianie informacji z zagranicznymi instytucjami nadzoru, zgodnie ze standardami Międzynarodowej Organizacji Komisji Papierów Wartościowych (International Organization of Securities Commissions).
Działalność Komisji przynosi efekty. Po wpisaniu nazwy spółki w jednej z najpopularniejszych wyszukiwarek, ostrzeżenia pojawiają się na wcześniejszych pozycjach niż strona danej spółki.
Działalność maklerska
bez licencji