Kosztowne prognozy

25 spośród 35 ubiegłorocznych debiutantów podało planowane wyniki finansowe. Teraz prognoz będzie mniej. Dlaczego? Bo muszą je weryfikować i zatwierdzać audytorzy. A to kosztuje.

Publikacja: 30.01.2006 08:09

Na dziewięć debiutujących ostatnio firm, tylko trzy przed wejściem na giełdę podały prognozy wyników finansowych. Dlaczego tak mało? Bo obowiązują nowe przepisy. - Przed wejściem w życie ustawy o ofercie publicznej, spółki mogły zamieszczać prognozy zarówno przed ofertą - w formie raportu bieżącego, jak i w prospekcie. Teraz mogą to robić tylko w prospekcie. Dodatkowo musi je zweryfikować i zatwierdzić biegły rewident - informuje Konrad Zawisza, dyrektor biura rynku pierwotnego DI BRE Banku. - Konieczność weryfikacji prognoz spowoduje, że będą bardziej wiarygodne - dodaje.

Drogi audytor

Nowy wymóg podwyższa koszty oferty, co zniechęca zarządy do podawania przewidywanych wyników finansowych. - Ze względu na opłaty związane z zatwierdzeniem przez audytora prognoz, zarząd Polnordu prawdopodobnie nie poda ich do publicznej wiadomości przed emisją. Zrobią to zapewne analitycy - mówił Piotr Rusiecki, wicedyrektor CA IB Financial Advisers. - Minimalna cena zaopiniowania prognozy w średniej wielkości spółce to co najmniej 10 tys. zł. Można przyjąć, że zwykle koszty wahają się od 15 do 30 tys. zł - podsumowuje Przemysław Kędzia, partner w HLB Frąckowiak i Wspólnicy. Dodaje, że podane ceny dotyczą prognoz opiniowanych przez tę samą firmę, która przeprowadza audyt całej spółki. Gdy robi to inny audytor, koszt jest zdecydowanie wyższy. - Opłata za weryfikację prognoz określana jest indywidualnie i zależy również od wielkości, skomplikowania struktury i działalności spółki oraz grupy kapitałowej - twierdzi Przemysław Kędzia. Jeżeli spółka zdecydowałaby się na wybór firmy z wielkiej piątki międzynarodowych audytorów, za ich opinię musi zapłacić nawet 50 tys. zł.

Zagraniczne zasady

Problem malejącej liczby prognoz nie jest jednak jedynie efektem zmian w prawie. Spółki zwracają uwagę na zwyczaj panujący na rynkach zagranicznych. - W Europie, z zasady, emitenci nie podają prognoz finansowych. Zadania te przejęli analitycy, a zarządy spółek ich prognoz nie komentują. Nie biorą też na siebie ryzyka niewykonania planów - mówi Paweł Roszczyk, dyrektor departamentu rynków kapitałowych CDM Pekao. Przygotowanie i zweryfikowanie prognoz dodatkowo wydłuża przygotowanie oferty. Spółki nie chcą też ujawniać danych konkurencji. Często obawiają się, że ogłoszenie planów finansowych może zostać wykorzystane przez inne firmy z branży. - Poza tym, jeżeli w porę nie zmienią szacunków, mogą narazić się na sankcje - uważa Łukasz Dajnowicz, rzecznik prasowy Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.

Ważna wiarygodność

Tymczasem prognozy finansowe przekazywane przed emisją i debiutem na GPW odgrywają bardzo ważną rolę zarówno dla inwestorów, jak i władz spółki. Inwestorzy dzięki nim mogą oszacować atrakcyjność zakupu akcji. Władze spółek - zwiększyć szansę na powodzenie oferty. Jeżeli prognoza zostanie wykonana, powody do zadowolenia mają wszyscy. Dużo gorzej, gdy plany muszą zostać w sposób istotny skorygowane. - Jeśli spółka poda złą prognozę, najczęściej traci wiarygodność, gdyż źle jest postrzegane traktowanie inwestorów jako prostych dawców kapitału - twierdzi Łukasz Dajnowicz.

Podobnie uważają biura maklerskie, pomagające przy ofercie. - Całokształt relacji z inwestorami jest bardzo ważny. Przyczyną utraty wiarygodności mogą być złe prognozy, ale nie tylko. W takich sytuacjach raz utracone zaufanie jest bardzo trudno odzyskać - mówi Paweł Roszczyk.Rekordziści korekty Z zebranych przez PARKIET danych wynika, że spośród 25 debiutantów, którzy podali prognozy na 2005 r., aż 16 wprowadziło przynajmniej jedną korektę. W tym gronie 7 spółek podniosło szacunki zysku i 7 obniżyło. Jedna spółka nie zmieniła prognozy zysku, a jedynie przychodów. Jedna całkowicie anulowała plany finansowe. Rekordziści, jak Ząbkowice-Erg i Polmos Lublin, korygowali zysk netto w dół nawet o 90% (te dwie spółki obniżyły też planowane przychody). Powody do zmartwień mieli także akcjonariusze Spraya (zysk minus 58%) i Śrubeksu (minus 55%). Prognozę zysku najbardziej podniósł Travelplanet.pl (o 180%) i Lotos (o 59%). Te dwie spółki skorygowały w górę także przychody.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy