Niech polskie firmy zbudują lotnisko

Niemcy kuszą polskie firmy: pomóżcie zbudować nowe, wielkie lotnisko pod Berlinem. Zamówienia przekroczą 2 mld euro

Publikacja: 08.06.2006 08:54

Nie tylko przedsiębiorstwa z Berlina i Brandenburgii skorzystają na nowym wielkim lotnisku, ale też firmy budowlane z Polski - mówi "Parkietowi" Christoph Lang, rzecznik prasowy berlińskiego senatora ds. gospodarki Haralda Wolfa. Firmy z Polski mogą rozbudować port lotniczy Berlin Brandenburg International (BBI) koło Schoenefeld na południe od Berlina. - Procedury przetargowe jeszcze nie są zakończone - podkreśla Lang. Wartość zleceń wyniesie przynajmniej 2 mld euro.

Start za pięć lat

Lang chce uspokoić polskich krytyków projektu, którzy uważają, że lotnisko będzie konkurencją dla polskich portów. Dyskusję na ten temat sprowokował sam Harald Wolf. - BBI stanie się lotniskiem dla Polaków - stwierdził niedawno.

Rozbudowa lotniska jeszcze nie ruszyła, bo okoliczni mieszkańcy zablokowali start projektu na 15 lat. Dopiero w marcu tego roku najwyższy sąd administracyjny w Lipsku wyraził zgodę na przekształcenie Schoenefeld w międzynarodowy port lotniczy. Berliński senat liczy, że BBI będzie trzecim co do wielkości, po Frankfurcie nad Menem i Monachium, niemieckim lotniskiem. Pierwsze samoloty odlecą w 2011 r. Port będzie obsługiwać 22 mln pasażerów rocznie. - Sądzę, że po drugim etapie rozbudowy pojemność wzrośnie do 40 milionów - mówi Lang. Obecnie Schoenefeld obsługuje około 5 mln pasażerów w ciągu roku, w tym ok. 250 tys. Polaków. - Za pięć lat liczba polskich klientów może się zwiększyć do 2,5 mln - szacuje rzecznik.

Poszukiwania wykonawcy

Miasto i lotnisko szukają głównego wykonawcy. Przedstawiciele urzędu ds. zamówień publicznych dla Branderburgii twierdzą, że może być znany jeszcze w czerwcu. - Firmy zamierzające uczestniczyć w rozbudowie nowego lotniska muszą się u nas zarejestrować. Koszt rejestracji to 69 euro rocznie. Dotychczas nie mamy jednak żadnych ofert z Polski - usłyszeliśmy nieoficjalnie. Przedstawiciele Auftragsberatungsstelle Brandenburg przyznają, że polskie firmy bardzo rzadko uczestniczą w przetargach na realizację zamówień publicznych w Niemczech.

Komunikacja jest utrudniona. Na przykład informacje na stronach internetowych Auftragsberatungsstelle Brandenburg są tylko po niemiecku, nie ma nawet wersji angielskiej.

Nawet jeśli polskie firmy nie skorzystają na nowym superlotnisku, to na pewno polscy turyści oraz biznesmeni, szczególnie z zachodniej części kraju. - Polski menedżer, który pracuje i mieszka w Szczecinie, jedzie samochodem do Schoenefeld tylko dwie godziny - podkreśla Christoph Lang. - Chcemy znów scalić cały region ze sobą. Przecież przed okresem komunizmu Szczecin zawsze był portem morskim dla Berlina. To nie żaden rewanżyzm. Nie polityczne, tylko pragmatyczne powody decydują, dlaczego chcemy połączyć Polaków z projektem nowego lotniska - dodaje Lang.

[email protected]

Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”