Interesuje nas branża medyczna i elektrownia

Rozmowa Parkietu Z Peterem Baudrexlem, prezesem zarządu Siemens Polska, rozmawia Sebastian Becker

Publikacja: 18.11.2006 07:50

W Niemczech jest głośno o Siemensie z powodu problemów jednostki koncernu produkującej we współpracy z BenQ telefony komórkowe. Jak to się przekłada na kondycję polskiej filii spółki?

Zamknięcie zakładu nie zaszkodziło koncernowi tak bardzo, jak może się to wydawać. Ta sprawa ma przede wszystkim wymiar polityczny. Zakład BenQ w Polsce ma na dodatek dużo mniejsze znaczenie niż ten w Niemczech. Oddział, który współpracował z azjatycką spółką, zajmował się przede wszystkim tworzeniem oprogramowania. Po tym, jak ogłosił niewypłacalność, jednej trzeciej jego pracowników Siemens zaproponował stanowiska w spółce matce. Polska filia koncernu również zrobiła więcej, niż się można było spodziewać.

Jak doszło do problemów oddziału produkującego komórki?

W tej branży, żeby utrzymać się na rynku, trzeba dużo wydawać na badania i rozwój. Lider rynku (chodzi o Nokię - red.), który ma dwa-trzy razy wyższą sprzedaż niż Siemens, może sobie pozwolić, by przeznaczać na ten cel duże sumy. By dotrzymać mu kroku, musieliśmy przez lata wydawać na badania większy odsetek zysków. Siemensowi nie udało się, niestety, również trafić w gusta klientów z Azji i Stanów Zjednoczonych, a to szczególnie ważne rynki.

Czy zmiany w polskim rządzie i napięcia na linii Berlin-Warszawa wpływają na działalność Siemensa?

Polityka ma niewielki wpływ na nasz koncern. Po części dlatego, że mamy już swoją pozycję na rynku i działamy w różnych obszarach, przede wszystkim tych, które ostatnio bardzo szybko się rozwijały. Polska jest krajem, w którym międzynarodowe przedsiębiorstwa lokują swoje inwestycje. Jeszcze nie słyszałem, by jakaś duża spółka chciała się stąd wycofać. W długim okresie Polska musi wysłać jednak rynkowi jasny sygnał, że zależy jej na obcym kapitale.

Co wpływa na atrakcyjność Polski?

Zdecydowaliśmy się zainwestować za naszą wschodnią granicą, bo jest tam dużo młodych dobrze wykształconych ludzi. W naszym największym polskim oddziale, który mieści się we Wrocławiu, jest zatrudnionych sporo osób, które dopiero skończyły studia i chcą w życiu wiele osiągnąć. W Polsce wszystko robi się dwa razy szybciej niż w Niemczech i często nie ma nawet znaczenia, jakie pracownik ma wykształcenie. Decyduje o tym jego motywacja.

W jakie projekty chce się zaangażować Siemens nad Wisłą?

Angażujemy się w branżę medyczną, bo w Polsce to sektor wzrostowy. Jeżeli rozpocznie się budowa elektrowni atomowej, również będziemy się tym interesować. Jednocześnie Siemens, który jest jednym z największych na świecie producentów turbin wiatrowych, wiele uwagi poświęca alternatywnym źródłom energii. Naszą uwagę przyciąga również transport - nie tylko autostrady, ale i kolej, która jest przyjazna dla środowiska i jest alternatywą dla kiepskich polskich dróg.

Dziękuję za rozmowę.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski