Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko rozmawiali w środę w Płocku o przedłużeniu rurociągu Odessa-Brody do tego miasta i do Gdańska. Inwestycja stworzyłaby m.in. drogę do importu ropy z kierunku południowo-wschodniego, m.in. z Kazachstanu i Azerbejdżanu. Jednocześnie polskie koncerny paliwowe, PKN Orlen i Grupa Lotos zyskałyby alternatywne źródło surowca.
Prezydenci Polski i Ukrainy zapowiedzieli, że w maju w Polsce odbędzie się międzynarodowy "szczyt energetyczny". Wezmą w nim udział głowy państw zainteresowanych przedłużeniem rurociągu Odessa-Brody do Polski. Temat jego rozbudowy ma być jednym z głównych na konferencji.
L. Kaczyński zapewnił, że Unia Europejska jest zainteresowana współfinansowaniem tego przedsięwzięcia. Zdaniem W. Juszczenki, projekt przedłużenia rurociągu Odessa-Brody do Płocka jest jednym z najważniejszych opracowywanych do tej pory planów inwestycyjnych w Europie Wschodniej. Zdaniem polskiego prezydenta, powinno w nim uczestniczyć co najmniej pięć państw: Polska, Ukraina, Azerbejdżan, Kazachstan i Gruzja.
Projekt przedłużenia rurociągu Odessa-Brody do Płocka przygotowuje Międzynarodowe Przedsiębiorstwo Rurociągowe Sarmatia. To polsko-ukraińska spółka studyjna, powstała w lipcu 2004 roku. Po 50 proc. udziałów w tym podmiocie mają Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych (PERN) Przyjaźń i jego ukraiński odpowiednik - Ukrtransnafta. Koszt budowy magistrali szacuje się na ok. 500 mln euro.
W 2006 r. zainteresowanie inwestycją wyraził Orlen - ówczesny prezes spółki Igor Chalupec uznał, że spółka ta "widzi możliwość" włączenia się w realizację projektu.