Idzie dowolność cen w energetyce

Spółki zajmujące się obrotem energią elektryczną zostaną zwolnione z obowiązku zatwierdzania taryf. Ceny idą w górę?

Publikacja: 02.11.2007 08:57

Firmy handlujące energią elektryczną dostaną w listopadzie wolną rękę w ustalaniu swoich cen - ogłosił w środę Urząd Regulacji Energetyki. Taryfy na działalność sieciową zostają. Komunikat prezesa URE Adama Szafrańskiego nie oznacza likwidacji obowiązku trzymania się taryf zatwierdzonych przez Urząd na ten rok. Ale już 2 listopada urząd zacznie wysyłać do firm pisma o swojej decyzji. Po ich otrzymaniu spółki obrotu - przynajmniej teoretycznie - będą mogły przedstawić nowe taryfy. Wszyscy przypuszczają jednak, że z nowymi (i wyższymi) stawkami opłat za energię konsumenci powitają dopiero 2008 rok.

To kiedy wzrosną ceny?

Na rynku panuje przekonanie, że uwolnienie cen energii w obrocie to prosta droga do wzrostu rachunków za prąd. Niewiadomą pozostaje jedynie tempo podwyżek. URE też nie potrafi jednoznacznie tego określić. - Nie mamy rzetelnych prognoz na ten temat. Według naszych informacji, niektórzy sprzedawcy energii gwarantują stałe ceny na najbliższe dwa lata. Inni przewidują 5 proc. lub wyższe podwyżki - twierdzi Adam Szafrański.

Ale chociaż nikt nie chce siać paniki, to 10-20 proc. rocznego tempa wzrostu detaliczmych cen energii elektrycznej też nie da się wykluczyć. Zwłaszcza że firmy wytwórcze cały czas mówią o pieniądzach potrzebnych na inwestycje w nowe moce. Do tego dochodzi fakt, że od przyszłego roku rośnie wymagany przepisami udział w całości sprzedaży energii czerwonej (wytwarzanej w skojarzeniu z ciepłem) i zielonej. Energia z bardziej ekologicznych źródeł jest droższa, a firmy, które nie zapewnią odpowiedniego jej udziału w wolumenie sprzedaży, poniosą wydatki na tzw. świadectwa pochodzenia.

Źródeł presji nie brakuje, ale...

- Od pierwszych dni listopada wszyscy będą wolni - mówi Adam Szafrański. - Mimo że rynek energii jeszcze niedomaga - dodaje. URE przeprowadził wśród spółek sieciowych ankietę, żeby ustalić, w jakim stopniu udało się wprowadzić niezależność operatorów systemów dystrybucyjnych. OSD wydzielono administracyjnie w tym roku ze struktur zakładów energetycznych, aby zajmowały się one wyłącznie obsługą sieci oraz udostępnianiem jej wszystkim spółkom obrotu na równych prawach. Ma to promować konkurencję. Z ankiety URE wynika jednak, że nie wszystko funkcjonuje jak powinno i o pełnej niezależności OSD trudno mówić. - Ale prawdopodobieństwo trafienia z taryfą w cenę rynkową jest zerowe. Zapadła więc decyzja: uwalniamy wszystko albo nic - wyjaśnia Tomasz Kowalak, dyrektor w URE.

Gospodarstwa domowe powinny mieć już możliwość zmiany sprzedawcy energii, ale tak nie jest. URE wymienia inne czynniki mające sprawić, że konkurencja dojdzie do głosu. Chodzi np. o mające nastąpić od kwietnia 2008 r. rozwiązanie kontraktów długoterminowych w elektroenergetyce. URE zapowiada też, że weźmie się za kontrolę firm energetycznych, aby uniemożliwić im blokowanie konkurencji.

Adam Szafrański, prezes Urzędu

Regulacji

Energetyki, przypomina, że przy każdej zmianie umowy sprzedaży energii

elektrycznej

odbiorca musi dostać projekt nowej umowy do podpisania oraz

informację, ile ma czasu na wypowiedzenie, jeśli nie spodobają mu się nowe

warunki.

Również

te cenowe.

fot. A. Cynka

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy