Rozpoczęliśmy trzeci tydzień, podczas którego indeks będzie podejmował wysiłek odrobienia strat, powstałych na przełomie lutego i marca. Wyznacznikiem powodzenia tego procesu na wykresie tygodniowym niezmiennie pozostaje środek długiego czarnego korpusu z tamtego okresu, który położny jest w rejonie 3380 pkt. Poniedziałkowa konfrontacja z tym oporem odbyła się bez pomocy wskaźników. Tygodniowy MACD poruszał się poniżej sygnalnej, zalecenie sprzedaży utrzymywał Stochastic. Wydarzenia wczorajszej sesji pokazują jednak, że popyt nie jest pozbawiony szans w tym starciu, aczkolwiek jego poczynania muszą zostać poparte bardziej wymierną siłą kapitałów.
Na dziennym wykresie byki otrzymały w końcówce minionego tygodnia nowy oręż do walki z oporami, mianowicie doszło do przełamania najszybszej linii 2-tygodniowego trendu spadkowego. Idąc za ciosem w poniedziałek popyt natarł na opór w rejonie 3350 pkt. Walka toczyła się o bardzo wysoką stawkę,
zachodziło bowiem niebezpieczeństwo, że porażka na dłużej rzuci
indeks w objęcia kształtowanego od początku marca kanału.
Popyt miał przeciwko sobie