W IV kwartale 2023 r. była euforia po tym jak w październiku wybory wygrała rządząca koalicja. Wtedy nie skończyło to się dobrze – optymizmu starczyło tylko jeszcze na część 2024 r., a później już warszawska giełda mocno odstawała od Wall Street, a nawet DAX czy CAC 40. Teraz WIG20 zatrzymał się na rekordzie hossy 2700 pkt i jest nieco niżej, ale to wciąż daje 18-proc. wzrost w dwa miesiące. WIG ustanowił rekord wszech czasów na poziomie ok. 95 tys. pkt, a obecnie jest w okolicach 92 tys., co daje stopę zwrotu YTD +15 proc.
Historia lubi się powtarzać, a analiza techniczna czasem się sprawdza. Czasem jednak nie. Dokładnie tyle można powiedzieć o próbach przewidywania dalszego rozwoju sytuacji. Różnic między obecnym wzrostem a tym z końcówki 2023 r. jest dużo. Wtedy więcej zależało od czynników wewnętrznych. Czyli były też one bardziej pod kontrolą. Jednak proces reform przedłużał się, a inwestorzy zniecierpliwieni przeskakiwali na inne rynki. Hossa AI na dobrą sprawę polskiego rynku nie dotyczyła. W 2024 r. rozgrywka toczyła się gdzie indziej. W tym roku, wraz z pojawieniem się chińskiej konkurencji i nie tak oczywistej dalszej drodze rozwoju AI, amerykański rynek jest pod presją. S&P 500 jest na zero, a Nasdaq traci 4 proc. od początku roku.
Niepewność co do AI, zastopowanie obniżek stóp procentowych i wreszcie nieprzewidywalność decyzji celnych prezydenta Trumpa mogły zniechęcić inwestorów do dalszego obstawiania zwyżek na Wall Street. Natomiast w Europie pojawiły się sprzyjające czynniki – spadki stóp procentowych, potencjalne odbicie w niemieckiej gospodarce, a przede wszystkim szansa na pokój w Ukrainie. Coś się w tym temacie dzieje. Widać, że Ukraina jest skłonna do ustępstw, aby tylko zawiesić wojnę, która kosztuje ją bardzo dużo. Czy to jednak stanie się szybko? Czy pokój będzie trwały? Czy chaos prezentowany w wypowiedziach Trumpa nie odbije się negatywnie na rokowaniach pokojowych? Sporo pytań pozostaje bez odpowiedzi, tymczasem skala wzrostu powoduje, że WIG narażony jest teraz na dużą zmienność i dynamiczną korektę spadkową.
Z czynników na plus dla WIG20 należy wymienić stopniową poprawę jego postrzegania u inwestorów. Strategia PZU i nawet zmiana na stanowisku prezesa zostały odebrane pozytywnie. Banki prezentują solidne wyniki i perspektywy dywidend, pozostając wciąż na rozsądnym poziomie wycen. Energetyka odbija, a szanse na kontynuację tematu wydzielenia aktywów węglowych wciąż są. Strategia Orlenu może tak dobrze odebrana nie była, ale spółka zaskakuje pozytywnie dywidendą, a pomaga jej też makro. Stopa dywidendy indeksu WIG20 jest wysoka na tle innych rynków. To ważny argument. KGHM dostał z kolei obietnicę ograniczenia podatku miedziowego. W tym wszystkim najbardziej dziwi mnie tylko mocny wzrost w tym roku ceny akcji JSW. Musi to już być podstawa czysto spekulacyjna, że oto zbrojenie w Europie zwiększy ceny stali i węgla koksującego. Ta jednak nie rosła, JSW drenuje swój fundusz płynnościowy, a o potężnej restrukturyzacji zatrudnienia nie słychać i raczej słyszeć nie będziemy.