Co moglibyście doradzić spółkom w zakresie IR?

Podstawą jest komunikacja i ludzie, bo jak sama nazwa wskazuje, „relacje” są tu najważniejsze. Naszym fundamentem jest przede wszystkim otwarta i regularna komunikacja z inwestorami oraz szeroko rozumianym rynkiem. Zespół IR Asseco od ponad 20 lat buduje zaufanie, bazując na rzetelności i przejrzystości informacji dostarczanych inwestorom.

Czy w okresie zawirowań geopolitycznych i makroekonomicznych prowadzenie dobrej polityki IR jest dodatkowym wyzwaniem?

Geopolityka i makroekonomia nie mają bezpośredniego wpływu na działania zespołu IR. Chociaż w ostatnich latach było kilka sytuacji, w których tytuły prasowe dotyczące np. konfliktu zbrojnego czy wypowiedź polityka na temat podatku lub ustawy powodowały lawinę pytań od inwestorów i analityków. Najważniejsza wtedy jest komunikacja. Jeżeli nie mamy jeszcze wiedzy, jak to potencjalnie wpłynie na spółkę, to i tak trzeba odebrać telefony czy maile i obiecać powrót z odpowiednią informacją dla rynku. Oczywiście po zapoznaniu się z sytuacją oraz jej wpływem na naszą spółkę i jej wyniki.

Czytaj więcej

Kruk i Asseco liderami relacji inwestorskich na giełdzie

Co jest najtrudniejsze w pracy w IR?

Czasami mamy świadomość, że projekty lub działania, nad którymi pracujemy wewnątrz organizacji, będą miały wpływ na odbiór rynku oraz inwestorów. Natomiast zgodnie z MAR i toczącym się procesem nie możemy tego jeszcze przekazać, bo projekt jest obarczony ryzykiem i jego realizacja nie jest pewna. To duża odpowiedzialność wobec spółki i inwestorów. Ten balans pomiędzy regulacjami, konkretną sytuacją, presją czasową oraz chęcią poinformowania inwestorów, ma ogromne znaczenie .

Czego oczekują inwestorzy? Jakich informacji?

Pytania są tak różne, jak różni są inwestorzy. Dla jednych najważniejsza jest sprzedaż i wzrosty, dla innych zysk i dywidenda, a dla części ważne są również zagadnienia z zakresu ESG.