Oddech rynku był pozytywny w indeksie WIG20, w którym zdrożało 15 spółek przy ledwie 5 przecenionych, gdy na całym parkiecie wzrosty zanotowało 42 procent spółek przy 46 przecenionych i 12 procent bez zmiany. Z perspektywy końca sesji widać, iż o zachowaniu w skali intra przesądziła korelacja z otoczeniem, ale też trudno nie odnotować relatywnie słabszej postawy GPW na tle np. niemieckiego DAX-a, który w skrajnym punkcie sesji zyskiwał przeszło 3 procent, niesiony na północ impulsami wzrostowymi z Komisji Europejskiej sygnalizującej nowe programy stymulujące dla sektorów zbrojeniowego i samochodowego. Relatywną słabość GPW widać również w skromnej w sumie odpowiedzi rynku na procentowe osłabienie dolara do euro oraz umocnienie złotego do dolara o blisko 2 procent. W końcówce sesji rynkowi nie pomagała Wall Street, która nerwowo zareagowała na słabszy od oczekiwań odczyt indeksu ISM dla przemysłu. W danych widać było zwolnienia pracowników, spadek zamówień i pozycjonowanie się biznesu pod szok związany z wojną celną prowadzoną przez nową administrację w Waszyngtonie. Całość sumuje się w obraz rynku, który nie potrafi rosnąc razem z otoczeniem, co staje się ostrzeżeniem przed słabością WIG20. Technicznie patrząc bykom udało się jednak podtrzymać wsparcie na dołku korekty, ale wzmocnieniu uległa też linia oporu prowadząca korektę. Spojrzenie na wykres dzienny WIG20 pozwala odnotować zamknięcie indeksu między oporem i wsparciem. W praktyce, dopiero wybicie poza jedną z tych barier pozwoli na nowe oceny kondycji rynku.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.