- W Polsce na razie nie ma po prostu zbyt wielu naprawdę zamożnych ludzi. W związku z tym poziom wejścia do elitarnego klubu VIP w banku, który często wynosi 100-200 tys. zł, to zbyt mało, aby tworzyć szyte na miarę ubezpieczenia - zaznacza. Tym samym, według niego, nikomu w Polsce nie opłaca się proponowanie produktów ubezpieczeniowych dla bogatych o takim zakresie ochrony, jak na zachodzie Europy.
- Koszty jakie towarzyszyłyby wdrożeniu oferty, a potem jej utrzymywaniu przewyższyłyby zyski, jakie firmy mogłyby osiągnąć na tym tworzącym się dopiero rynku - podkreśla Bakota. Twierdzi, że Polacy, którzy naprawdę mają dużo pieniędzy, korzystają z kompleksowej oferty ubezpieczeniowej instytucji finansowych poza granicami.
- W ramach specjalnie przygotowanego dla nich pakietu, otrzymują ochronę własnego biznesu, ochronę zdrowia i majątku. Jednocześnie taki produkt jest jak najbardziej korzystny dla klienta pod względem podatkowym, a także w razie śmierci umożliwia również optymalne podatkowo dziedziczenie środków przez spadkobierców - dodaje Bakota.
Jego zdaniem, banki właściwie nie mają w ofercie produktów stricte ubezpieczeniowych dla zamożnych klientów. Dominują głównie ubezpieczenia, które są dodatkiem do inwestycji. W przypadku samych towarzystw również jest nie lepiej. Według niego, na razie ubezpieczyciele w ofercie dla bogatych jedynie podnoszą sumy ubezpieczenia, zwiększają składkę i zakres ochrony w wybranej kategorii produktowej. Potem opakowują to w dobrze brzmiąca marketingową nazwę, jak np. pakiet diamentowy. - To jednak bardziej przypomina zagrywkę marketingową, niż faktyczną kompleksową ofertę dla najzamożniejszych klientów - podkreśla Zbigniew Bakota.
Firmy są już gotowe
- Twierdzenie, że private insurance w Polsce jeszcze się nie wykształciło, jest tylko po części prawdziwe - uważa Wojciech Sieńczyk, dyrektor departamentu private banking w Kredyt Banku. Powodem jest fakt, że 10 lat wcześniej, zanim rozwinęła się kompleksowa oferta ubezpieczeniowa dla bogatych, zaczęły kształtować się ubezpieczenia na życie, z których wówczas skorzystało wielu zamożnych mieszkańców naszego kraju. - Oni regularnie opłacają składki i teraz trudno przekonać ich do zmiany profilu ubezpieczenia czy samego ubezpieczyciela - podkreśla Sieńczyk. Jednak, jego zdaniem, dziś banki, jak i firmy ubezpieczeniowe są w stanie zaoferować kompleksową ofertę dla zamożnych.By dołączyć do grona klientów private bankingu w KB, trzeba mieć środki na poziomie minimum 250 tys. zł ulokowane w Kredyt Banku lub należącej do tej samej grupy Warcie. Wtedy klienci mogą otrzymać złotą kartę KB i Warty, która spełnia funkcję karty płatniczej i kredytowej oraz uprawnia do zniżek na poziomie 25 proc. na wszystkie ubezpieczenia dostępne w tej grupie finansowej. Kredyt Bank oferuje także polisy na życie z elementem inwestycyjnym, który jest mniejszy lub większy w zależności od potrzeb klienta. Firma pracuje także nad indywidualnym ubezpieczeniem na życie o funkcji czysto ochronnej.