Po ponad dwóch miesiącach silnych wzrostów, amerykański S&P 500 napotkał zdecydowany opór w postaci górnego ograniczenia średnioterminowego kanału wzrostowego na poziomie 1425 punktów. Pod koniec ubiegłego tygodnia indeks przełamał lokalne minimum z początku maja, kończąc falę wzrostową rozpoczętą w połowie marca.
Choć na razie trudno mówić o silnym sygnale sprzedaży, to jednak układ oscylatorów zdaje się przemawiać za powrotem długoterminowej tendencji spadkowej. W takim przypadku pierwsze wsparcie indeks napotkałby w okolicach 1330 punktów, a zasięg całego ruchu należałoby szacować co najmniej na 1250-1275 punktów. W pesymistycznym scenariuszu wydarzeń nową falę spadkową można by było oznaczyć jako "C" lub "3" w ramach ruchu rozpoczętego pod koniec ubiegłego roku,
co sugerowałoby jej potencjalny zasięg w okolicach 1130 punktów. O zanegowaniu lub odsunięciu w czasie powrotu długoterminowego trendu spadkowego świadczyć będzie wzrost indeksu powyżej
lokalnego maksimum sprzed
tygodnia.