Polak zmiennym jest

Coraz więcej deweloperów realizuje nowe inwestycje, nazywane często aparthotelami, charakteryzujące się dużą powierzchnią rekreacyjną dla mieszkańców

Aktualizacja: 27.02.2017 13:40 Publikacja: 30.05.2008 13:42

Niesamowite jak szybko zmieniają się preferencje Polaków i jak szybko przyzwyczajamy się do dobrego. Nie ma w tym oczywiście nic złego, nawet w Biblii napisane jest, że należy ułatwiać sobie życie. Ale tempo, w jakim nasi rodacy udający się na wypoczynek przerzucają się z kwatery prywatnej u bacy na eleganckie budynki wypoczynkowe, budzi mój podziw. Jeszcze jakiś czas temu poranki wakacyjne spędzało się przy wspólnym śniadaniu z gospodarzami domu, a do wspólnej łazienki na korytarzu przemykało się na paluszkach, nasłuchując odgłosów z sąsiedniego pomieszczenia oddzielonego od reszty kusą firanką.

Obserwacje z wakacji

Polacy docenili nowe możliwości wynikające z wakacyjnego komfortu i zmienili swoje preferencje na zakwaterowanie w eleganckich i nowoczesnych budynkach, często z dodatkowymi usługami. Niezależnie od tego, czy ta zmiana zainteresowania wynikła z obserwacji poczynionych podczas zagranicznych wojaży, bogacenia się ludzi czy też po prostu została spowodowana nowymi ciekawymi inwestycjami, każdy rodak marzy dziś o wypoczynku w luksusowych warunkach. Gabinety zabiegowe, baseny, sauny i solaria są nieodzownym elementem udanych wakacji.

Z wyżej wymienionych powodów coraz więcej deweloperów realizuje nowe inwestycje, nazywane często aparthotelami i charakteryzujące się dużą powierzchnią rekreacyjną dla mieszkańców. Oczywiście architektura samego budynku musi mieć "nowoczesną bryłę", "elegancki wygląd", "najnowsze rozwiązania" itd.

Aktualna struktura nieruchomości w miejscowościach turystycznych jest taka, że najwięcej lokali sprzedaje się w budynkach, które zapewniają powierzchnię rekreacyjną. Biorąc pod uwagę polski klimat, ma to sens, ponieważ takie atrakcje umożliwiają wypoczynek nawet w czasie niepogody. Wyobraźmy sobie kilkudniowe opady deszczu w czasie naszego wymarzonego i zaplanowanego pół roku wcześniej urlopu. Siedząc na prywatnych kwaterach, w takiej sytuacji mogliśmy co najwyżej pograć w warcaby lub wpatrywać się w cztery programy TV odbierane z anteny domowej roboty. Dziś w czasie wakacyjnej niepogody możemy wygrzać się w jacuzzi czy saunie, a potem miło spędzać czas w restauracji czy pubie znajdującym się w tym samym budynku. To z kolei powoduje wydłużenie sezonu wakacyjnego, który może trwać cały rok, a nie tylko kilka letnich miesięcy. Sam nie mogę doczekać się najbliższego wyjazdu do Wisły lub Mikołajek, podczas którego miło spędzę czas z moją rodziną, nie martwiąc się o pogodę.

Krzywa popytu i podaży

Lata 2007 i 2008 przyniosły szybki rozwój tego segmentu rynku nieruchomości w miejscowościach turystycznych. W efekcie równie szybko wzrosły ceny w tych regionach. Nad polskim morzem buduje się coraz więcej, ale i sprzedaje coraz drożej. Niektóre lokalizacje, modne od wielu lat, biją obecnie rekordy cenowe, osiągając poziom nawet 20 tys. złotych za metr kwadratowy.

Zainteresowanie kupowaniem nieruchomości w kurortach wynika z kilku powodów. Po pierwsze, coraz częściej ludzie decydują się na zakup swojego drugiego domu w wybranym miejscu, po to aby samemu spędzać tam czas. Po drugie, okazało się, że na takich nieruchomościach można zarabiać przez cały rok, wynajmując je turystom. Taka inwestycja polega na zakupie atrakcyjnego mieszkania na potrzeby własne i zarazem pod wynajem. Innymi słowy kupujemy taki apartament dla siebie, mieszkamy w nim przez 2-4 tygodnie w roku, a przez resztę czasu wynajmujemy go innym chętnym.

Zamiast puenty

Czas płynie i ciekaw jestem, w którą stronę będą ewoluowały preferencje turystów w najbliższych latach. Czy w pełni pokochają luksusowe aparthotele, czy też zdecydują się na pobyt w tradycyjnych hotelach? Warto się temu przyglądać i śledzić statystyki, takie jak zwiększająca się corocznie o 20 proc. liczba turystów odwiedzających poszczególne górskie czy nadmorskie kurorty. Mam nadzieję, że rozkwitną miejsca o dużych walorach turystycznych, które dziś pozostają nieco zapomniane. Nie ma powodu, aby wszyscy turyści jeździli do Sopotu czy Zakopanego, pozostawiając na nieruchomościowym poboczu Łebę, Szczyrk i inne mniejsze miejscowości.

Spodziewam się kontynuacji intensywnego rozwoju budownictwa w polskich kurortach. Myślę, że ten boom będzie trwać przynajmniej kilka następnych lat. Patrząc na przykłady innych, szybko rozwijających się krajów, można przewidzieć, że rosnąca zamożność Polaków będzie miała bezpośrednie przełożenie na wzrost popytu na wyższej jakości nieruchomości w miejscowościach turystycznych. Należy jednak pamiętać, że jest to rynek, który w przypadku wystąpienia ochłodzenia w gospodarce jest znacznie bardziej narażony na spadek cen niż tradycyjny rynek mieszkaniowy.

Wszystkim wyjeżdżającym na wakacje życzę udanego wypoczynku i znalezienia ciekawego miejsca zakwaterowania. Jeśli ktoś znajdzie dla siebie budynek ze SPA & Wellness, nawet nie muszę życzyć udanej pogody, bo i bez tego jestem przekonany, że urlop będzie udany.

fot. a. cynka

dyrektor zarządzający CEE Property Group

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy