Miniony rok należał do funduszy polskich akcji. Przyniosły największe zyski, średnio 19 proc., czyli dokładnie tyle, ile zyskał WIG, indeks szerokiego rynku warszawskiego parkietu – wynika z zestawienia Analiz Online. Choć to sporo mniej niż w 2009 r., kiedy posiadacze agresywnych krajowych jednostek zarobili średnio 41 proc., eksperci są zdania, że dalej warto wybierać fundusze akcji, bo 2011 r. powinien przynieść zbliżony rezultat do ubiegłorocznego. Większość zarządzających spodziewa się zwyżki WIG o 10–20 proc.
Najlepszą pojedynczą inwestycją w 2010 r. był fundusz nastawiony na wzrost cen złota Investor Gold FIZ. Zarobił 64 proc.
[srodtytul]Podobne wyniki, inne strategie[/srodtytul]
Najwięcej spośród funduszy polskich akcji zarobił Allianz Akcji Plus, prawie 38 proc. Minimalnie mniej zyskał Aviva Investors Nowych Spółek. Oba TFI zdystansowały ponadto konkurencję w grupie „misiów”. Stopa zwrotu Aviva Investors Małych Spółek to 35 proc., a Allianz Małych i Średnich Spółek – 34 proc. Jedni zarządzający stawiają głównie na alokację, inni – głównie na selekcję.
– Wyniki są efektem aktywnego dostosowywania zaangażowania portfela w akcjach do sytuacji rynkowej, w ramach dozwolonych widełek określonych w statucie. Istotny był też hedging (zabezpieczanie przed spadkami cen akcji, np. kontraktami terminowymi – red.) – wyjaśnia Marek Mikuć, wiceprezes Allianz TFI. – Do tego dochodzi oczywiście selekcja spółek.