Finansiści liczą na wzrost w kredytach dla firm

10-proc. dynamika kredytów dla przedsiębiorstw jest realna – uważają bankowcy. Liczą na to, że sytuacja w gospodarce przełoży się na dobre wyniki sektora

Aktualizacja: 27.02.2017 02:05 Publikacja: 24.02.2011 04:41

Uczestnicy dyskusji (od lewej):? Alicja Kornasiewicz, prezes Pekao, Zbigniew Jagiełło, szef PKO?BP,

Uczestnicy dyskusji (od lewej):? Alicja Kornasiewicz, prezes Pekao, Zbigniew Jagiełło, szef PKO?BP, Mateusz Morawiecki, który kieruje Bankiem Zachodnim WBK, oraz Sławomir Sikora z Banku Handlowego (na pierwszym planie) i Cezary Stypułkowski, szef BRE.

Foto: Archiwum, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński

[[email protected]][email protected][/mail]

[[email protected]][email protected][/mail]

W tym roku jest szansa na 10-proc. wzrost kredytów dla przedsiębiorstw – uważają prezesi największych banków w Polsce, którzy wzięli udział w dyskusji zorganizowanej przez naszą redakcję. – W 2011 r. przewidujemy wzrost kredytowania przedsiębiorców na poziomie 8–9 proc. Mamy pieniądze, więc czekamy jedynie na przedsiębiorców z dobrymi wnioskami i wiarygodnością kredytową – deklaruje Zbigniew Jagiełło, szef PKO BP.

[srodtytul]Brakuje inwestycji firm[/srodtytul]

Wtóruje mu Mateusz Morawiecki z Banku Zachodniego WBK: – Szacuję, że 10-proc. wzrost kredytów w tym roku jest możliwy i będzie to przyspieszenie z zerowego przyrostu w roku ubiegłym.

Morawiecki zaznacza, że wciąż nie widać dynamicznego wzrostu popytu inwestycyjnego. – Po trzech kwartałach ub.r. zyski giełdowych firm, wyłączając sektor finansowy, wyniosły rekordowe 33 mld zł, a IV kwartał może być jeszcze lepszy – podkreśla.

– Mamy pierwsze pozytywne sygnały z rynku, optymizm jest bardziej widoczny w firmach dużych niż małych i średnich. Mówiąc o popycie na kredyty, nie można zapomnieć, że polskie firmy mają dużo skumulowanej podczas kryzysu gotówki, więc zapewne w pierwszej kolejności skorzystają z tych rezerw, a dopiero później sięgną po kredyty – zaznacza Alicja Kornasiewicz, prezes Banku Pekao.

Sceptykiem jest Cezary Stypułkowski, szef BRE Banku: – W prognozach na 2011 r. zakładaliśmy 10-proc. wzrost portfela w sektorze przedsiębiorstw, jednak po styczniu nie jestem już tak pewien naszych założeń – mówi.

W styczniu – pierwszy raz od listopada 2009 r. – roczna dynamika kredytów dla firm?była dodatnia. Wartość portfela była jednak wyższa o zaledwie 0,4 proc. niż rok wcześniej.

Prezesi dwóch największych banków są optymistami co do tegorocznych wyników. – Analitycy mają wobec nas rekordowe oczekiwania – mówi Zbigniew Jagiełło. – To powinien być bardzo dobry rok – zgadza się Alicja Kornasiewicz.

Krajowym bankom sprzyja sytuacja makroekonomiczna. – Według szacunków GUS w 2010 r. wzrost gospodarczy wyniósł 3,8 proc., w tym roku zaś ma przekroczyć 4 proc. I czy tak dobry wynik był kwestią szczęścia czy wynikiem naszego działania, nie ma większej różnicy – instytucje i politycy powinni wykorzystywać sytuację i przekuć ją w dalsze sukcesy. O ile tylko nie nastąpią jakieś nieprzewidywalne zdarzenia, 2011 r. będzie dla instytucji finansowych rokiem bardzo dobrym – podkreśla Zbigniew Jagiełło.

Podobnie myśli Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego: – Martwią mnie jednak dwie rzeczy: po pierwsze, wskaźniki wydają się lepsze niż zaufanie inwestorów do nas. Po drugie, mimo że nie nastąpiło drugie tąpnięcie kryzysu, to jednak sytuacja na Bliskim Wschodzie i w Afryce pokazuje, że może nastąpić jakieś nieprzewidziane zdarzenie, nagle zmieniające naszą optykę.

[srodtytul]Perspektywy konsolidacji[/srodtytul]

Co szefowie największych banków myślą o perspektywach fuzji w sektorze? – Konsolidacja małych banków byłaby dla naszego rynku pozytywna i przewiduję, że w najbliższym czasie będziemy taką sytuację obserwować – uważa Alicja Kornasiewicz z Pekao. – Z drugiej strony może się tak zdarzyć, że duże europejskie banki będą się dzieliły, gdyż wymogi nałożone na te największe instytucje finansowe będą zbyt wyśrubowane z punktu widzenia ich zyskowności.

– Żyjemy w czasach, w których wszystko jest możliwe – mówi Cezary Stypułkowski. – Chciałbym jednak podkreślić, że jeśli na polskim rynku bankowym nastąpi konsolidacja, nie będzie to dla polskiego klienta korzystne.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski