Na początku wczorajszej sesji inwestorzy płacili za walory BGŻ już tylko 60 zł, a więc dokładnie tyle, ile wynosiła cena z oferty publicznej. Na zakończenie notowań akcje banku zdrożały do 60,15 zł. To jednak o 2,35 zł mniej, niż wynosiła cena z debiutu.
[srodtytul]Nie warto sprzedawać[/srodtytul]
Kilku dni obecności na giełdzie drobni akcjonariusze BGŻ nie mogą zaliczyć do udanych. Problem mają w szczególności inwestorzy indywidualni. Na walory banku zapisało się w ofercie ponad 76,6 tys. osób. I to ich zlecenia dominują w zestawieniu transakcji. Do wczoraj właściciela zmieniło w sumie 759 tys. walorów. To oznacza, że spora część inwestorów zdecydowała się poczekać na lepszy kurs. Do detalu trafiło bowiem 1,56 mln akcji.
Wycenie BGŻ nie pomogło to, że Moody’s obniżył rating banku o jeden poziom, z A3 do Baa1, tłumacząc to sprzedażą?części walorów przez Skarb?Państwa (rząd uplasował 12 procent akcji, pozostając z 25-proc. pakietem, 59,35 proc. papierów należy do holenderskiego Rabobanku).
– Potencjalna zmiana ratingu została opisana w prospekcie emisyjnym. Związana jest ze zmniejszeniem udziału Skarbu Państwa w akcjonariacie i nie ma związku z funkcjonowaniem banku i jego sytuacją finansową – mówi Aleksandra Myczkowska, rzecznik banku.