WIG20 wzrósł o 0,74 procent przy niespełna 994 mln złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 0,60 procent z licznikiem pokazującym przeszło 1,21 mld złotych. Piątek był trzecim dniem zwyżek w serii dla WIG20 i sesją odrobienia całości strat poniesionych przez indeks we wtorek, po panicznej reakcji rynku na zaostrzenie doktryny obronnej przez Rosję. Z perspektywy końca sesji widać, iż wynik dnia był jednak lepszy od przebiegu notowań. W pierwszej fazie sesji rynek musiał poddać się silnej presji podażowej z otoczenia, które nerwowo zareagowało na szacunki indeksów koniunktury w Europie, co zaowocowało skokowym właściwie podniesieniem wycen obniżki ceny kredytu przez Europejski Bank Centralny i osłabieniem euro do dolara do poziomu najniższego od 2022 roku. Finalnie rynki europejskie pozbierały się z porannego szoku mimo stale obecnych oczekiwań, iż już w grudniu EBC może obniżyć cenę kredytu o 50 punktów bazowych. Dzięki odbiciu w otoczeniu WIG20 zakończył sesję na poziomach niewiele niższych od dziennego maksimum. Sesja przesądziła nie tylko o odrobieniu całości strat z dramatycznej sesji wtorkowej, ale też przełożyła się na wzrost WIG20 w perspektywie tygodniowej o 0,24 procent. Po zakończeniu tygodnia ciekawie prezentuje się obraz techniczny. WIG20 nie tylko obronił wsparcie w rejonie 2161 pkt., ale również wyrysował świecę z dynamicznym dolnym cieniem na wykresie tygodniowym, która w klasycznym odczytaniu jest sygnałem, iż sześciomiesięczna korekta może dobiegać końca. W praktyce, popyt staje przed szansą zbudowania bazy pod ruch na północ, ale przed bykami jest ciągle zadanie połamania linii półrocznej fali spadkowej, która w połowie miesiąca okazała się silniejsza od poprzedniego sygnału, iż rynek zmierza do zakończenia korekty.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.