WIG20 trzy ostatnie sesje zakończył zwyżkami, zyskując łącznie około 70 pkt. Brzmi dobrze? Owszem, jednak wynik całego tygodnia to ledwie kilka punktów wzrostu i nawet druga część minionego tygodnia nie wskazuje na to, żeby to popyt przejął kontrolę nad handlem.

Na koniec tygodnia indeks dużych spółek znalazł się tuż pod linią oporu na 2200 pkt, a jej przełamanie wydaje się kluczowe, by w krótkim terminie mówić o zmianie trendu benczmarku dużych spółek. Przypomnijmy też że zjazd indeksu w połowie miesiąca był na tyle gwałtowny, że i droga do linii trendu spadkowego jest dość daleka.

Kolejna rzecz, to kurs PLN. W piątek, po marnych danych z głównych europejskich gospodarek kurs EUR/USD niemal się załamał, zniżkując w pierwszej reakcji o ponad 1 proc. Śladem EUR powędrowały też indeksy akcji, ale w kolejnych godzinach odrobiły straty, zerkając zapewne z nadziejami na rynek amerykański, , który jednak w pierwszych godzinach handlu nie przejawiał ochoty na znaczące wzrosty.