Emisje publiczne tylko częściowo można zastąpić rynkiem wtórnym

Barierą powstrzymującą inwestorów detalicznych przed wzięciem udziału w emisjach publicznych bywa okres inwestycji. Przeszkodę tę można ominąć z pomocą rynku wtórnego.

Publikacja: 11.08.2016 14:45

Emisje publiczne tylko częściowo można zastąpić rynkiem wtórnym

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Od prawie roku nie było na rynku prospektowej (tj. na podstawie dokumentu zatwierdzonego przez Komisję Nadzoru Finansowego) publicznej emisji obligacji o terminie zapadalności krótszym niż cztery lata. W październiku 2015 r. emisję trzyletnich papierów proponował Murapol, przed nim – w czerwcu – podobny okres inwestycji oferował Polnord (nie licząc wartej 2 mln zł emisji Capital Parku z sierpnia ub.r.). Poza tymi archiwalnymi już emisjami dominuje tendencja do wydłużania zapadalności obligacji, czego przykładem jest aktualna emisja siedmioletnich obligacji PCC Rokita (stałe 5 proc.) czy wcześniejsze emisje Banku Pocztowego (dziesięć lat; 2,8 pkt proc. ponad WIBOR 6M), Alior Banku (osiem lat; 3 pkt proc. ponad WIBOR 6M). Nie każdemu jednak pomysł angażowania środków na minimum cztery lata, a często znacznie więcej, musi przypaść do gustu – cykl koniunkturalny może w takim okresie zmienić bilans niejednej firmy.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego