Premier Tusk, który w rządzie jest największym orędownikiem powstania pierwszej elektrowni jądrowiej, popycha niełatwe rozmowy z Amerykanami do przodu. Przed majówką zawarto umowę pomostową, która pozwala realizować projekt jądrowy, wyczekując na werdykt Komisji Europejskiej dotyczący zgody na pomoc publiczną rzędu 60 mld zł. Cały projekt trzech reaktorów jądrowych ma kosztować 192 mld zł.
Kiedy poznamy losy drugiego projektu jądrowego? Kto będzie inwestorem? Jaka będzie preferowana lokalizacja? Więcej informacji powinniśmy mieć po prezentacji Programu Polskiej Energetyki Jądrowej, strategii PGE oraz zakończeniu rozmów z ZE PAK. Kolejny gracz na atomowej mapie Polski, a więc Orlen Synthos Green Energy, nadal nie zdradził nowego modelu współpracy w ramach realizacji małych reaktorów jądrowych (SMR). Co więc wiemy teraz o projektach atomowych?
Zdążyć do przyszłego roku
Najwięcej uwagi skupia pierwszy projekt dużej elektrowni jądrowej o mocy 3,7 GW, która ma stanąć w Choczewie na Pomorzu. Jest najbardziej zaawansowany spośród wszystkich. Zaangażowanie Donalda Tuska w dopięcie umowy pomostowej między Polskimi Elektrowniami Jądrowymi a konsorcjum Westinghouse i Bechtel potwierdza, że premier – mimo że w rządzie ma sceptyków – chce dalej realizować ten projekt z firmami z USA. Umowa ta pozwala na kontynuowanie prac projektowych, tych przewidzianych w poprzedniej umowie, a także realizować nowe zadania, które powinny znaleźć się w kolejnej umowie już na budowę. Ta może zostać zawarta w optymistycznym scenariuszu w tym roku, a w realistycznym – w przyszłym.
W ramach umowy zawartej 28 kwietnia kontynuowane będą prace projektowe związane m.in. z uzyskaniem niezbędnych decyzji administracyjnych, licencji i pozwoleń oraz pogłębionymi badaniami geologicznymi na terenie inwestycji. Poza wydłużeniem formalnej współpracy umowa ma jasno określać odpowiedzialność partnerów, raportowanie z postępów prac, wydatkowanie środków. Zdaniem obecnego rządu ten poprzedni, w umowie na zaprojektowanie elektrowni, która wygasła w marca, nie zadbał w wystarczający sposób o polskie interesy.