Bank Japonii stwierdził w swoim komunikacie z wtorkowego posiedzenia, że poziom 0 proc. będzie nadal poziomem docelowym dla rentowności japońskich obligacji dziesięcioletnich. Poziom 1 proc. ma być jednak traktowany jako punt "referencyjny". To w praktyce będzie oznaczało, że Bank Japonii będzie tolerował większe wahania rentowności długu.
- Niepewność jest ekstremalnie duża, zarówno w krajowej gospodarce jak i w gospodarkach zagranicznych oraz na rynkach finansowych. Zdecydowaliśmy więc, że odpowiednią rzeczą będzie zwiększenie elastyczności w przypadku kształtowania długoterminowych rentowności, zgodnie z różnymi scenariuszami przyszłości - stwierdził Kazuo Ueda, prezes Banku Japonii.
Czytaj więcej
Prezes banku centralnego Japonii nie wyklucza, że główna stopa procentowa zostanie podniesiona.
We wtorek rano dochodowość japońskich dziesięciolatek sięgnęła 0,95 proc., czyli najwyższego poziomu od ponad dekady. Rok temu była ona w okolicach 0,25 proc. Jen słabł natomiast po posiedzeniu banku centralnego, a jego notowania sięgały 150,4 jenów za 1 USD. Od początku roku japońska waluta straciła prawie 13 proc. wobec amerykańskiej.
- Bank Japonii nie mógł siedzieć bezczynnie i nic nie robić, gdyż rynek spekulował, że bezczynność doprowadzi do dalszego załamania jena i stworzy więcej kłopotów dla rządu. Podjęta decyzja była kompromisem. Traderzy prawdopodobnie to wyczuli i to częściowo tłumaczy dlaczego jen osłabł po zmianach w polityce kontroli krzywej rentowności - wskazuje Yasunari Ueno, główny ekonomista rynkowy Mizuho Securities.