Według danych chińskich służb celnych, import owoców morza z Japonii do Państwa Środka spadł w sierpniu aż o 67 proc. rok do roku. Sięgał on zaledwie równowartości 20,2 mln USD. To skutek decyzji podjętej przez władze chińskie, w reakcji na to, że firma Tokyo Electric Power (Tepco) zaczęła spuszczać do morza 1 mln ton wody z elektrowni atomowej w Fukushimie. Chińscy rybacy obawiają się, że ta woda skazi łowione przez nich ryby. Wszak elektrownia w Fukushimie doznała katastrofalnej awarii w marcu 2011 r., po wielkim trzęsieniu ziemi i tsunami. Woda spuszczana z niej do morza jest jednak poddawana wcześniej procesowi oczyszczania, który usuwa z niej większość substancji radioaktywnych. Nie da się jednak całkowicie oczyścić tej wody z trytu, który jest radioaktywnym izotopem wodoru.
Naukowcy uspokajają jednak, że poziom trytu w wodzie wypuszczanej z Fukushimy mieści się w normach zdrowotnych, a z chińskich elektrowni atomowych co roku trafia do morza woda z większymi jego ilościami. HK