Rynki wschodzące przypomniały o sobie

Pocovidowe otwarcie Chin oraz osłabienie dolara napędzają falę zwyżek cen aktywów na rynkach wschodzących. Zdaniem specjalistów mają one jeszcze potencjał, ale o przejściu do strukturalnej hossy wciąż mówić nie można.

Publikacja: 19.01.2023 21:00

Rynki wschodzące przypomniały o sobie

Foto: EITAN ABRAMOVICH

Aż o 23 proc. wzrósł od ustanowienia w październiku ponaddwuipółrocznego dołka indeks wschodzących rynków akcji MSCI Emerging Markets. To czyni giełdy z krajów rozwijających się, które od 12 lat zachowywały się słabiej od swoich odpowiedników z gospodarek dojrzałych, jednym z głównych beneficjentów obserwowanego na świecie rajdu.

Moda na ryzyko

Zwyżki napędza optymizm związany z pocovidowym otwarciem największej wśród rynków wschodzących gospodarki Chin oraz osłabianie się dolara, czyli waluty, w której zadłużonych jest szereg tamtejszych przedsiębiorstw i rządów. Jak wynika ze styczniowego sondażu banku BofA wśród globalnych zarządzających funduszami, nastroje inwestorów szybko się poprawiają, napędzając przepływy z segmentów rynków akcji uważanych za bezpieczne do tych najbardziej cyklicznych.

Tym samym kapitał uciekający z rynku amerykańskiego, branż defensywnych czy spółek technologicznych płynie do sektorów cyklicznych, akcji z unikanej wcześniej Europy i właśnie na rynki wschodzące. Mimo to do przełamania zapoczątkowanej jeszcze w 2010 r. negatywnej tendencji wciąż jest jeszcze daleko.

Siła relatywna indeksu MSCI Emerging Markets na tle opisującego rynki dojrzałe MSCI World odbija z zanotowanego w październiku ponad 20-letniego dołka. Obecny ruch ma jeszcze potencjał, jednak zatrzymać go może opisujące ostatnie 12 lat górne ograniczenie kanału spadkowego. Dopiero przełamanie tego oporu będzie można uznać za sygnał rozpoczęcia długoterminowej tendencji lepszego zachowania rynków wschodzących.

Tymczasem zaletą akcji spółek z krajów rozwijających się jest to, że oferują one większą ekspozycję na globalny wzrost gospodarczy. To sprawia, że podwójnie korzystają one na ustępowaniu obaw przed wejściem świata w recesję, związanym nie tylko z odejściem władz w Pekinie od polityki zero-covid.

Otoczenie się poprawia

Do niedawna ponure perspektywy koniunktury poprawiają się także za sprawą łagodzenia kryzysu energetycznego, które daje nadzieję na rychłe odejście najważniejszych banków centralnych od zaostrzania polityki. Zdaniem ekonomistów Goldmana Sachsa dolara nadal osłabiać powinny oczekiwania zakładające na ten rok sięgającą 3 pkt proc. różnicę we wzroście w gospodarkach rozwijających się i dojrzałych, a dobre wiadomości mają też specjaliści BlackRock Investment Institute.

„Otoczenie rynków wschodzących powinno się poprawiać, w miarę jak banki centralne gospodarek dojrzałych kończą zaostrzać politykę, dolar słabnie, a Chiny ponownie się otwierają” – zauważają eksperci w cotygodniowym komentarzu.

Jak tłumaczą, ponowne otwarcie Chin poprawia nastawienie do rynków wschodzących, ponieważ oznacza ożywienie popytu wewnętrznego. Chińskie aktywa mają znaczący udział w indeksach rynków wschodzących, więc powinny one być beneficjentem ponownego otwarcia Państwa Środka. Ponadto ich zdaniem wzrost popytu prawdopodobnie przełoży się na ogólne ożywienie w Chinach, na czym skorzystają nastawione na eksport i najsilniej powiązane z nimi gospodarki rozwijające się.

Niskie wyceny obligacji

Poprawia się nastawienie nie tylko do akcji z gospodarek wschodzących, ale także do tamtejszych obligacji, których rynki wcześniej doświadczały głębokich odpływów, związanych z ucieczką od ryzyka oraz restrykcyjną polityką Fedu, ściągającą kapitał do USA. Zdaniem Marcelo Assalina, szefa zespołu odpowiedzialnego w banku inwestycyjnym William Blair za obligacje z rynków wschodzących, są one atrakcyjnie wyceniane, a największe okazje dostrzec można w obligacjach korporacyjnych obarczonych wyższym ryzykiem.

„Oczekujemy, że przyciągany atrakcyjnymi wycenami kapitał będzie wracał do funduszy papierów dłużnych z rynków wschodzących” – zauważa specjalista w nocie do klientów.

Jak dodaje Assalin, banki centralne z krajów rozwijających się podnosiły stopy, jeszcze zanim na to zdecydował się Fed, nie mówiąc o instytucjach z pozostałych gospodarek rozwiniętych. To sprawia, że obligacje z rynków wschodzących oferują rentowności na tyle wysokie, że często przekraczają one inflację, co w przypadku papierów z rynków dojrzałych jest niespotykane. Efekt? Zdaniem specjalisty Williama Blaira w zupełności rekompensują one dodatkowe ryzyko związane z wyższą zmiennością, możliwymi niewypłacalnościami, lokalnymi stopami procentowymi czy kursami walutowymi.

Gospodarka światowa
Brytyjskie obligacje i funt pod dużą presją
Gospodarka światowa
Produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła w listopadzie bardziej niż oczekiwano
Gospodarka światowa
USA. Cła poprzez stan nadzwyczajny?
Gospodarka światowa
Zamówienia mocno tąpnęły w fabrykach
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Amerykańscy kongresmeni mocno zarabiają na akcjach
Gospodarka światowa
Chiny rozszerzają program handlu konsumenckiego, aby ożywić wzrost gospodarczy