Według danych Bank of America, mimo inflacji bliskiej 40-letniego maksimum, firmy z indeksu S&P 500 zdołały pobić swoje szacunki zysków o 4 proc. w ostatnim kwartale. To nieco powyżej historycznego średniego tempa wynoszącego 2,7 proc. Jednak dobre wyniki mogą być trudne do powtórzenia, ponieważ były one głównie napędzane przez sektor energetyczny. Wyłączając spółki energetyczne, zyski indeksu S&P 500 spadły w ostatnim kwartale i większość analityków spodziewa się kontynuacji tego trendu.
Co więcej, w sierpniu rekordowa liczba ostrzeżeń o zyskach ze strony spółek publicznych wystraszyła wielu inwestorów, pomagając obniżyć indeks S&P 500 o ponad 12 proc. tylko w ciągu ostatnich 30 dni. W ostatnich miesiącach banki inwestycyjne również obniżyły swoje prognozy wyników na III kwartał.
Szacunki zysku na akcję spadły o 7 proc. od lipca dla spółek z indeksu S&P 500, przy czym według Bank of America w dziewięciu z 11 sektorów analitycy odnotowali korekty w dół.
Oczekuje się, że wzrost EPS S&P 500 za trzeci kwartał wyniesie 2,6 proc., w porównaniu z 9,8 proc. w lipcu, według FactSet. Analitycy obniżyli prognozy zysków o 34 mld USD i jeśli konsensus jest poprawny, byłby to najgorszy kwartał dla zysków od III kwartału 2020 r., w warunkach pandemii, podała FT.
Co to oznacza dla akcji? Zgodnie z najnowszym badaniem inwestorów MLIV Pulse, ponad 60 proc. uważa, że ten sezon wyników obniży indeks S&P 500. Spośród ponad 700 respondentów osoby zajmujące się alokacją aktywów wysokiego szczebla są najbardziej pesymistycznie nastawione do wpływu na wyniki, natomiast najbardziej optymistyczni są menedżerowie ryzyka.