Wskaźnik PMI dla przemysłu strefy euro spadł z 49,6 pkt w sierpniu do 48,5 pkt we wrześniu. Średnio oczekiwano spadku do 48,7 pkt. Indeks dla branży usługowej zniżkował natomiast z 49,8 pkt do 48,9 pkt, podczas gdy spodziewano się, że spadnie do 49,1 pkt. Każdy odczyt PMI poniżej 50 pkt sugeruje recesję w danym sektorze.
Słabe dane PMI sprowokowały w piątek silną wyprzedaż na giełdach europejskich. Niemiecki indeks DAX tracił w ciągu dnia nawet 2,7 proc., francuski CAC 40 spadał o 2,4 proc., a włoski FTSE MIB zniżkował o 3,2 proc. Obawy przed recesją mocno wpływały również na rynek naftowy. Baryłka ropy gatunku WTI taniała w piątek po południu o ponad 4 proc., a jej cena spadła poniżej 80 USD za baryłkę.
Słabnący popyt
Kiepskie dane napłynęły z Niemiec, czyli największej gospodarki Eurolandu. PMI dla niemieckiego sektora usług spadł z 47,2 pkt w sierpniu do 45,4 pkt we wrześniu. Średnio prognozowano spadek tylko do 47,2 pkt. Przemysłowy PMI zniżkował w tym czasie z 49,1 pkt do 48,3 pkt, co było zgodne z prognozami.
Nieco lepiej wypadły dane z Francji. Wskaźnik PMI dla francuskiego przemysłu spadł z 50,6 pkt w sierpniu do 47,8 pkt we wrześniu. Średnio się spodziewano, że spadnie tylko do 49,8 pkt. Usługowy PMI okazał się jednak dużo lepszy od prognoz. Wzrósł z 51,2 pkt do 53 pkt, gdy średnio oczekiwano jego spadku do 50,4 pkt.
– Wrześniowe spadki wskaźników PMI sugerują mały spadek PKB strefy euro w III kwartale. Zwyżki subindeksów cen sugerują natomiast, że inflacja nie dotarła jeszcze do punktu zwrotnego – twierdzi Jack Allen-Reynolds, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.