W obliczu rosnącej inflacji i pogarszających się perspektyw dla gospodarki Brytyjczycy coraz mniej wierzą w swoje szczęście i rezygnują z grania w krajowej loterii.

W pierwszych trzech miesiącach roku sprzedaż ustępującego operatora tamtejszej loterii Camelot spadła o 3 proc., do 8,1 mld funtów, za co odpowiadało głównie mniejsze zainteresowanie krajową loterią. „Spadek wyników wywołany jest głównie zwiększoną konkurencją o uwagę klientów oraz słabymi prognozami dla gospodarki na II półrocze" – wyjaśnił zarząd Camelota. Rezultatami zachwiała również pandemia, która spowodowała, że ludzie pozostali w domach, a to właśnie w małych sklepach najczęściej nabywane są losy. Spółka zapowiada, że w najbliższych latach podjęte zostaną inwestycje, których celem będzie uatrakcyjnienie oferty. Zyskać na popularności ma również metoda kupowania losów w internecie.

W maju inflacja na Wyspach wzrosła do 9,1 proc., osiągając poziom najwyższy od ponad 40 lat. Największy wpływ mają na nią rosnące ceny energii oraz żywności, które są efektem wojny w Ukrainie i wyższych cen surowców oraz zbóż. Zgodnie z prognozami Banku Anglii w ostatnim kwartale roku wskaźnik ten ma sięgnąć poziomu 11 proc. gsu