Przejście przez banki centralne od zaostrzania polityki do jej łagodzenia może być na wyciągnięcie ręki. Tak wynika z oczekiwań traderów z rynku stopy procentowej, którzy obstawiają też, że szczyt cyklu podwyżek stóp wypadnie niżej, niż uważano do niedawna.
Jeszcze przed czerwcowym posiedzeniem amerykańskich władz monetarnych dyskontowano wzrost głównej stopy Fedu w szczytowym momencie (zapewne w marcu 2023 r.) do powyżej 4 proc. Jednak w ostatnich dniach te oczekiwania zeszły do około 3,5 proc. (patrz wykres). W dół szły też oczekiwania co do trajektorii stóp Europejskiego Banku Centralnego i Banku Anglii.
– Być może rynek zaczyna właśnie dyskontować, że skok inflacji wcale nie okaże się tak trwały, jak się obawiano, a to oznaczałoby, że dalsze znaczne podwyżki stóp nie będą potrzebne – komentuje Bartosz Pawłowski, dyrektor inwestycyjny w mBanku, który w ankiecie „Parkietu" dotyczącej najważniejszych dla rynków tendencji („Parkiet" z 28 czerwca 2022 r.) wskazywał na hamowanie wzrostu oczekiwań inflacyjnych na świecie.
Recesja na horyzoncie
Przyczyną tego jest pogłębienie się obaw przed globalną recesją, która zwykle prowadzi do hamowania inflacji o charakterze popytowym. Efektem było ubiegłotygodniowe silne odbicie cen obligacji stałokuponowych na świecie. Opublikowany w ubiegły czwartek wstępny odczyt indeksu PMI koniunktury w przemyśle USA wypadł gorzej od prognoz.