Preferowana przez brytyjski GUS - ONS - inflacja CPIH, uwzględniająca również koszty właścicieli mieszkań, wzrosła do 7,9 proc. vs 7,8 proc. r/r w kwietniu.
Inflacja rosła po znacznym wzroście kosztów wszystkiego, od paliw i elektryczności po żywność i napoje. Wskaźnik przyspieszył do 9,1 proc., z 9 proc. miesiąc wcześniej. Ceny wzrosły o 0,7 proc. w samym miesiącu, mniej niż 2,5 proc. odnotowane w kwietniu. Liczby były zgodne z prognozami ekonomistów.
Chociaż skok był mniejszy niż w ostatnich miesiącach, dane nadal podkreślają skalę kryzysu inflacyjnego, przed którym stoi Wielka Brytania. Sytuacja pogorszy się jeszcze w tym roku, kiedy nadejdzie kolejna podwyżka cen energii, a Bank Anglii prognozuje, że wzrost cen przekroczy 11 proc. w październiku.
Czytaj więcej
Stopy procentowe na Wyspach mogą na kolejnym posiedzeniu Banku Anglii pójść w górę mocniej niż ostatnia podwyżka o 0,25 pkt proc.
ONS podał, że główny wpływ miały ceny żywności i napojów bezalkoholowych, które rosły w najszybszym rocznym tempie od 2009 roku. W szczególności podrożały chleb, płatki zbożowe i mięso, podczas gdy ceny owoców niewiele się zmieniły w zeszłym miesiącu. Rekordowe ceny benzyny i oleju napędowego również spowodowały wzrost inflacji, ponieważ paliwo podskoczyło o prawie jedną trzecią w ciągu ostatniego roku, co jest największym rocznym wzrostem odnotowanym od 1989 roku.