Wiele twarzy Romana Abramowicza

Niepokorny biznesmen chcący pokoju w Ukrainie, spryciarz chcący ratować majątek przed sankcjami czy też niebezpieczny wspólnik Putina? Wielu ludzi zastanawia się nad rzeczywistymi intencjami właściciela klubu piłkarskiego Chelsea.

Aktualizacja: 12.04.2022 13:27 Publikacja: 12.04.2022 12:42

Miliarder Roman Abramowicz był najbardziej rozpoznawalnym na Zachodzie rosyjskim oligarchą. To skute

Miliarder Roman Abramowicz był najbardziej rozpoznawalnym na Zachodzie rosyjskim oligarchą. To skutek jego inwestycji w klub piłkarski Chelsea. Teraz jego sztandarowa inwestycja jest zamrożona z powodu sankcji.

Foto: Bloomberg

3 marca rosyjski miliarder Roman Abramowicz miał poczuć się źle. Rzekomo stracił wzrok na kilka godzin, a skóra schodziła mu z dłoni i z twarzy. Trafił z tego powodu do szpitala w Istambule. Wcześniej brał udział w rosyjsko-ukraińskich negocjacjach pokojowych. U dwóch innych uczestników tych rozmów (reprezentujących Ukrainę) wykryto również, według „The Wall Street Journal", podobne objawy. Ukraińcy wypowiadali się na ten temat bardzo powściągliwie, ale z jakiegoś powodu ostrzegali później członków swojej delegacji, by unikali jedzenia i picia podczas rozmów z Rosjanami. Amerykańskie tajne służby oficjalnie stwierdziły, że nie było żadnej próby otrucia, a symptomy zauważone u Abramowicza (i oficjalnie później potwierdzone przez jego przedstawicieli) były skutkiem działania tajemniczych „czynników środowiskowych". Portal śledczy Bellingcat jest jednak przekonany, że Abramowicz rzeczywiście został potraktowany środkiem chemicznym. Objawy, których doświadczył, są typowe dla zatrucia chloropikryną.

– Nie chodziło o to, by go zabić. To było ostrzeżenie – twierdzi Christo Grozev, redaktor naczelny portalu Bellingcat.

Czemu jednak Abramowicz miałby dostawać takie ostrzeżenie? Czy miało ono związek z jego zaangażowaniem w negocjacje pokojowe pomiędzy Rosją a Ukrainą? Wołodymyr Zełenski, ukraiński prezydent, docenił jego pośrednictwo, mówiąc Brytyjczykom, że nie powinni nakładać sankcji na Abramowicza. Putinowi jednak wyraźnie taka rola oligarchy się nie podoba. W marcu miał on gniewnie zareagować na to, że Abramowicz wręczył mu kartkę z propozycjami pokojowymi Zełenskiego. – Powiedz im, że ich zniszczę – rzekomo odparł wówczas Putin. Opozycjonistka Ksenia Sobczak, powołując się na swoich informatorów z rosyjskich państwowych mediów, donosiła zaś, że w mediach tych zakazano wspominać o Abramowiczu. I rzeczywiście pomijano jego udział w negocjacjach pokojowych.

Czemu jednak prominentny oligarcha nagle stał się „gołąbkiem pokoju"? – Abramowicz przede wszystkim walczy o wyrwanie majątku ze szpon brytyjskich komorników – mówi „Parkietowi" Rafał Brzeski, ekspert ds. historii wywiadu.

Międzynarodowy bogacz

Na liście globalnych miliarderów Bloomberga Roman Abramowicz zajmuje 131. miejsce. Wśród rosyjskich miliarderów znajduje się na dziesiątej pozycji. Jego majątek jest szacowany na 14,1 mld USD, podczas gdy tuż przed wojną sięgał 16,4 mld USD. Jest jednak bez wątpienia najbardziej rozpoznawalnym oligarchą z Rosji. Sławę zyskał m.in. jako właściciel londyńskiego klubu piłkarskiego Chelsea. Obecnie jego udziały w tym klubie oraz reszta aktywów znajdujących się w Wielkiej Brytanii są zamrożone w wyniku sankcji. Został także poddany sankcjom w Unii Europejskiej, nie korzysta więc już z posiadłości na Lazurowym Wybrzeżu i w Austrii. Na swoją bezpieczną przystań wybrał Turcję, gdzie widziano jego luksusowy jacht.

Czytaj więcej

Derusyfikacja Londynu i okolic. Co czeka tam oligarchów?

Choć Abramowicz przebywa na wolności i nadal może żyć w luksusie, to sankcje sprawiają, że nie może upłynnić dużej części aktywów. Portal Page Six donosił niedawno, że zwrócił się on do swoich amerykańskich przyjaciół, w tym reżysera Bretta Ratnera, o pożyczkę 980 tys. USD. Szukał również pieniędzy u rodziny Rotszyldów. Pieniądze te byłyby mu potrzebne do opłacenia personelu. Argumentował, że nigdy wcześniej nie spóźnił się z wypłatami dla ludzi opiekujących się jego posiadłościami oraz majątkiem ruchomym, a płaci im łącznie 750 tys. USD tygodniowo. Czyżby więc miał problemy z płynnością?

Jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie Abramowicz stał się obywatelem Unii Europejskiej. W kwietniu 2021 r. dostał portugalski paszport, wykorzystując program pozwalający na uzyskiwanie obywatelstwa Portugalii przez potomków tamtejszych Żydów sefardyjskich. Z tym paszportem miał on przyjechać do Warszawy w dzień wizyty amerykańskiego prezydenta Joe Bidena. Jest jednak silne podejrzenie, że obywatelstwo portugalskie zostało przyznane Abramowiczowi z naruszeniem prawa. Rabin, który zaświadczył, że oligarcha miał sefardyjskich przodków, został niedawno zatrzymany przez policję, która podejrzewa, że dostał on od Abramowicza solidną łapówkę.

Plamy na życiorysie

Wielu ekspertów patrzy podejrzliwie na to, że Abramowicz zaangażował się w negocjacje z Ukrainą. Wszak przez ponad dwie dekady ten biznesowy potentat był częścią systemu zbudowanego przez Putina. Symbolem relacji łączących miliardera z rosyjskim prezydentem może być to, że złożył się on na czarnomorski pałac dla Putina. Wpłacił na budowę tej rezydencji 203 mln USD. Kupił również Putinowi na prezent superjacht.

Abramowiczowi zarzuca się również, że pomagał niszczyć finansowo Borysa Bieriezowskiego – oligarchę, który pomógł Putinowi dojść do władzy, ale później udał się na emigrację do Wielkiej Brytanii, gdzie był jednym z największych krytyków putinowskiego reżimu. Bieriezowski pozwał w 2011 r. Abramowicza przed londyńskim sądem, zarzucając mu szantaż i złamanie umowy. Domagał się od niego 3 mld funtów odszkodowania. Sprawa dotyczyła sporu o własność akcji spółki Sibneft. Abramowicz twierdził, że Bieriezowski nigdy nie posiadał tych papierów. Sąd wydał wyrok na korzyść Abramowicza, a Bieriezowski w 2013 r. zginął w tajemniczych okolicznościach, rzekomo popełniając samobójstwo.

Czytaj więcej

Rosyjski futbol: koniec eldorado

Abramowicz jest też oskarżany o to, że dorobił się majątku w nieuczciwy sposób. Jurij Skuratow, były rosyjski prokurator generalny, stwierdził w rozmowie z BBC, że ów oligarcha oszukał rosyjski skarb państwa na prawie 2,7 mld USD. W 1995 r. kupił udziały spółki Sibneft za 250 mln USD, a po dziesięciu latach odsprzedał je za 13 mld USD. Cena podczas aukcji prywatyzacyjnej była, według Skuratowa, mocno zaniżona, a sama aukcja była „ustawiona".

Gdy w 2018 r. szwajcarskie służby imigracyjne zwróciły się do policji federalnej o opinię w sprawie ewentualnego zostania przez Abramowicza szwajcarskim rezydentem, dostały odpowiedź, że ów rosyjski oligarcha „stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego". Szwajcarska policja wskazała, że Abramowicz jest znany z transakcji mogących stanowić pranie brudnych pieniędzy i podejrzewany o kontakty z przedstawicielami przestępczości zorganizowanej.

„Roman Abramowicz jest najwierniejszym i najbardziej oddanym z oligarchów Putina. Z całego serca popiera, wszystko to, co Putin robi od dwóch dekad. Nawet teraz, w czasie wojny jest u boku prezydenta, przyjmuje jego rozkazy" – napisała natomiast na Twitterze Maria Piewczich, rosyjska dziennikarka śledcza związana z Fundacją do Walki z Korupcją opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.

Czy jest więc możliwe, że domniemana próba otrucia Abramowicza była inscenizacją mającą uwiarygodnić go w oczach świata? Czy też może Putina rzeczywiście denerwuje aktywność oligarchy? Czyżby podejrzewał, że Abramowicz może być pozycjonowany na nowego przywódcę w scenariuszu załamania reżimu? Abramowicz ma już doświadczenie polityczne. W latach 2000–2008 był już przecież gubernatorem Czukockiego Okręgu Autonomicznego. Czy będzie więc „nowym Putinem"? Czy to nie zbyt daleko idący scenariusz?

– Abramowicz nie może być pozycjonowany na następcę Putina. Nawet jeśli byłby kandydatem oligarchów, to jego kandydatura nie uzyskałaby poparcia przedstawicieli resortów siłowych, przede wszystkim wojskowych. Nie jest też Wielkorusem, a jest wyznania mojżeszowego – przypomina Brzeski.

Od sieroty do biznesowego potentata

Roman Abramowicz miał przodków na Litwie Kowieńskiej (których za Stalina deportowano w głąb ZSRR), a urodził się w 1966 r. w Saratowie. Gdy miał trzy lata, stracił rodziców i był później wychowywany przez krewnych w Republice Komi, czyli na polarnej północy ZSRR. Działalność biznesową rozpoczął w latach 80., po służbie w armii sowieckiej. Początkowo produkował plastikowe zabawki dla dzieci, ale później zajął się handlem ropą naftową dla szwajcarskiej firmy Runicom. W 1992 r. trafił na krótko do aresztu pod zarzutem kradzieży własności państwowej. W 1994 r. poznał podczas karaibskiego rejsu oligarchę Borysa Bieriezowskiego (wówczas jednego z najbogatszych ludzi w Rosji), a on uczynił go swoim wspólnikiem. To Abramowicz miał zaproponować Bieriezowskiemu i prezydentowi Borysowi Jelcynowi utworzenie koncernu Sibneft i jego prywatyzację. Po udziale w lukratywnej aukcji prywatyzacyjnej Sibneftu Abramowicz zaczął przejmować producentów aluminium. A był to czas tzw. wojen aluminiowych, czyli starć różnych grup mafijnych i oligarchicznych o kontrolę nad tą gałęzią przemysłu. W ich trakcie zabijani byli m.in. menedżerowie spółek, traderzy i dziennikarze. Abramowicz przetrwał te wojny i w 2003 r. zarobił 1,9 mld USD na sprzedaży 25 proc. udziałów koncernu Rusal oligarsze Olegowi Deripasce. (Później sprzedał mu kolejne 25 proc. akcji, ale już tylko za 540 mln USD). Główną częścią jego imperium biznesowego stał się holding Millhouse LLC. Kontroluje on m.in. koncern metalurgiczno-górniczy Evraz, w którym ma 29 proc. udziałów. Oprócz paszportu rosyjskiego i portugalskiego Abramowicz posiada również obywatelstwo Izraela. Na liście najbogatszych obywateli izraelskich zajmuje drugie miejsce. Jest też najbogatszym posiadaczem portugalskiego paszportu. HK

Gospodarka światowa
Na czyje zwycięstwo stawia rynek?
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka światowa
USA: inwestorzy zaczęli wątpić w swoją strategię wyborczą
Gospodarka światowa
Komu sprzyjają fortuna i sondaże na ostatniej prostej kampanii?
Gospodarka światowa
Czy hazard wykreuje prezydenta USA? Bukmacherzy lepsi niż Instytut Gallupa
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Gospodarka światowa
Warren Buffett pozbywa się akcji Apple. Miliarder gromadzi gotówkę
Gospodarka światowa
Kurs akcji pomnożony przez 70 tysięcy. Kto się tak obłowił?