Choć do zamknięcia tego wydania „Parkietu” oficjalne wyniki wciąż nie były znane, większość kluczowych informacji przeciekła do mediów już wcześniej. Komentując te doniesienia sekretarz skarbu Timothy Geithner zapewnił w środę wieczorem, że żadnemu z banków nie grozi utrata wypłacalności. Podkreślił też, że z testów wyłania się krzepiący obraz sektora finansowego, zdolnego do przetrwania wszelkich zawirowań, jakie może przynieść recesja w USA.

Przed publikacją kompletnych wyników testów do mediów przeciekły oceny wystawione przez regulatorów 12 instytucjom. Wśród największych banków odpowiednio dokapitalizowane są JPMorgan Chase i Goldman Sachs. W dobrej kondycji są także spółki American Express, Capital One i MetLife, znane jako operatorzy kart płatniczych lub ubezpieczyciele, lecz prowadzące też działalność bankową. Bufora kapitałowego zwiększać nie muszą również regionalne banki Bank of New York Mellon i BB&T. Na przeciwnym biegunie uplasował się Bank of America, który potrzebuje 34 mld USD, aby osiągnąć stosunek „zwykłego” kapitału akcyjnego do aktywów (TCE) na uznanym przez regulatorów za bezpieczny poziomie 4 proc. Wells Fargo musi w tym celu pozyskać 15 mld USD, zaś bank GMAC, stanowiący niegdyś finansowe ramię General Motors, 11,5 mld USD.

Citigroup potrzebuje 5 mld USD nowego kapitału, zaś Morgan Stanley 1–2 mld USD, lecz tylko w przypadku, jeśli zdecyduje się na wchłonięcie sprzedawanego przez Citigroup domu maklerskiego Smith Barney. Wśród banków, których oceny nie wyciekły do mediów, niedokapitalizowane są według analityków Fifth Third Bancorp, KeyCorp, PNC Financial Services Group i SunTrust Banks. Według analityka Citigroup Keitha Horowitza, niedobór kapitału we wszystkich bankach poddanych testom (oprócz Citi) nie przekroczy 75 mld USD.

Regulatorzy dali bankom miesiąc na przedstawienie planów pozyskania brakującego kapitału. Na ich wdrożenie mają czas do 9 listopada. Większość banków nie sięgnie zapewne po rządową pomoc w ramach programu TARP. Będą usiłowały uzupełnić kapitał w drodze sprzedaży części aktywów lub emisji akcji. Alternatywnie mogą zamienić akcje uprzywilejowane, które w zamian za pomoc objął rząd, na akcje zwykłe.

Taka konwersja nie przyniesie im nowego kapitału, lecz podniesie kluczowy dla wyników testów wskaźnik TCE. Citi już wcześniej ogłosił zamiar przeprowadzenia takiej operacji, stąd jego potrzeby kapitałowe regulatorzy ocenili nisko. Gdyby się na ten krok nie zdecydował, niedobór kapitału przekraczałby 50 mld USD.