Jej zysk netto niemal podwoił się, wyraźnie przekraczając oczekiwania analityków.
Zysk netto grupy, powstałej w ubiegłym roku w wyniku przejęcia przez belgijski InBev amerykańskiego browaru Anheuser-Busch za 52 mld USD, sięgnął w pierwszych trzech miesiącach roku 716 mln USD, o 92 proc. więcej niż rok wcześniej i o blisko połowę więcej, niż oczekiwali analitycy. Zysk przed potrąceniem odsetek od kredytów, podatków, deprecjacji i amortyzacji (EBITDA) skoczył o 26 proc., do 2,8 mld USD. Analitycy prognozowali, że będzie to 2,5 mld USD.
Producent takich marek, jak Stella Artois, Budweiser, Becks czy Hoegaarden zwiększył wolumen sprzedaży (nie uwzględniając skutków przejęć i zmian kursów walutowych) o 0,9 proc. Spadek sprzedaży w Europie zrekompensowały lepsze wyniki w Ameryce Łacińskiej, zwłaszcza w Brazylii, oraz stabilne w USA. Korzystna geograficzna struktura sprzedaży wyjaśnia zdaniem analityków przewagę grupy nad konkurencją. Drugi największy koncern piwowarski SABMiller odnotował bowiem w I kwartale spadek wolumenu sprzedaży o 1 proc. W przypadku skoncentrowanych na rynku europejskim Heinekena i Carlsberga spadki sięgnęły odpowiednio 6,3 i 5 proc.
Choć ABI ostrzegł, że kolejne kwartały mogą być słabsze, jego akcje wczoraj w Brukseli zwyżkowały. Inwestorom podoba się determinacja, z jaką koncern tnie koszty i redukuje dług, zaciągnięty na sfinansowanie ubiegłorocznej fuzji. Wczoraj poinformował o sprzedaży za 1,8 mld USD nowojorskiemu funduszowi private equity KKR drugiego największego browaru w Korei Południowej Oriental Brewery.