W sumie 342,038 (wzrost o 32 proc. w skali roku) posiadłości otrzymało tzw. foreclosure notice, czyli listy wzywające do spłacenia zaległych długów hipotecznych pod groźbą eksmisji, wniosek o ogłoszenie bankructwa lub pismo informujące o zajęciu przez bank danej nieruchomości.
- To co obserwujemy, to bezpośrednie skutki rosnącego bezrobocia. Dopóki ludzie będą tracili prace, tak długo banki będą konfiskowały ich domy – twierdzi Nicolas Retsinas, dyrektor studiów o mieszkalnictwie na Uniwersytecie Harvarda w Cambridge.
Stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych wzrosła do 8,9 proc. w kwietniu, czyli poziomu najwyższego od ćwierć wieku.Dodatkowym problemem jest spadek cen mieszkań. Ci, którzy zaciągnęli kredyt blisko szczytu cen z 2008 r. płacą teraz raty znacznie przewyższające wartość ich nieruchomości.
Eksperci twierdzą, że pojawiły się ostatnio pewne znaki hamowania spadków cen domów, ponieważ w marcu spadek był mniejszy niż w lutym, a 17 stanów zanotowało wzrost cen domów w ujęciu miesięcznym.
Specjaliści z firmy RealtyTrac, monitorującej aukcje, przejęcia i bankructwa w sektorze nieruchomości od stycznia 2005 r., twierdzą, że mimo hamujących spadków cen, liczba przejęć nieruchomości przez banki będzie nadal rosła.