Decyzja gabinetu kanclerz Angeli Merkel musi być jeszcze zaakceptowana przez parlament.
Według niemieckich planów, nie powstanie jedna centralna instytucja, lecz każdy bank będzie mógł założyć filę, w której zdeponuje aktualnie bezwartościowe papiery. Rząd wesprze je kwotą dwustu miliardów euro.
Aktywa, które trafią do tych „złych banków", zostaną podzielone na dwie grupy. „Potencjalnie płynne" zostaną sprzedane, gdy sytuacja na rynku się poprawi, a zyski trafią do skarbu państwa. Natomiast „toksyczne" i niesprzedawalne papiery obciążą banki i ich akcjonariuszy.
Niemiecki minister finansów liczy, że w ten sposób uda się przywrócić zaufanie na tamtejszym rynku kredytowym i skłonić banki do udzielania sobie nawzajem pożyczek. „Wielka koalicja" ma nadzieję, że ustawa o stworzeniu „złych banków" zostanie zaakceptowana przez parlament jeszcze przed wrześniowymi wyborami.