Podobnie jest w przypadku analogicznego europejskiego wskaźnika Vstoxx.
VIX, zwany niekiedy „wskaźnikiem strachu”, wyraża oczekiwaną zmienność indeksu S&P 500 w oparciu o średnią cen różnych opcji na ten wskaźnik. Taniejące opcje (zniżkujący VIX) sugerują, że inwestorzy czują mniejszą potrzebę zabezpieczania się przed wahaniami S&P 500 za pomocą odpowiednich kontraktów opcyjnych, a zatem spodziewają się, że wahania te będą nieduże.
12 września ub. r., na ostatniej sesji przed plajtą Lehman Brothers, VIX zamknął się na poziomie 25,6 pkt. Później gwałtownie skoczył, osiągając 20 listopada rekordowe 80,6 pkt. Choć w kolejnych miesiącach mocno się obniżył, wciąż utrzymywał się na bardzo wysokim poziomie. W I kwartale jego średnia wartość wynosiła 45 pkt, znacznie powyżej historycznej średniej na poziomie 20 pkt.
Na fali optymizmu, jaki od marca gości na Wall Street, we wtorek po raz pierwszy od upadku Lehmana „wskaźnik strachu” spadł poniżej 30 pkt. W środę kontynuował spadki, ocierając się o 26 pkt.