Zarobki szefów banków nadal są astronomiczne

Na nic zdała się publiczna nagonka na horrendalne zarobki szefów instytucji finansowych korzystających z pomocy państwa.

Publikacja: 03.09.2009 08:44

Zarobki szefów banków nadal są astronomiczne

Foto: AFP

Prezesi 30 amerykańskich banków, które skorzystały z pieniędzy z programu TARP, zarobili w zeszłym roku przeciętnie o 37 proc. więcej niż szefowie korporacji tworzących indeks S&P 500. Dodatkowo liczą oni teraz wielomilionowe zyski z przyznanych im opcji na akcje – wynika z analizy przygotowanej przez waszyngtońską organizację badawczą Institute for Policy Studies.

Banki, wśród których są m.in. Bank of America i Wells Fargo, zapłaciły swoim dyrektorom generalnym średnio po 13,8 mln USD rocznego wynagrodzenia, znacznie więcej niż 10,1 mln USD, jakie wpadło do kieszeni szefa przeciętnej spółki z S&P 500. Średnia pensja prezesa banku korzystającego z pomocy państwa była zatem aż 430 razy większa niż zarobki zwyczajnego amerykańskiego pracownika. Dodatkowo, jak wynika z raportu Institute for Policy Studies, w dziewięciu spośród 20 banków prezesom przyznano opcje na akcje, które w tym roku, dzięki zwyżkom notowań walorów banków, dały im 90 mln USD zysku.

„Poziom wynagrodzeń top-menedżerów, krótko mówiąc, pozostaje kompletnie oderwany od prawdziwej wartości, jaką ci menedżerowie mogą zaoferować swoim bankom” – stwierdzają autorzy raportu, dodając, że wizja wysokich zarobków zachęca prezesów do podejmowania ryzykownych działań.

Ujęte w analizie 20 banków otrzymało od państwa, w ramach programu ratunkowego, około 300 mld USD. Administracja Baracka Obamy utworzyła specjalne stanowisko do nadzorowania poziomu wynagrodzeń w spółkach, które otrzymały wsparcie co najmniej dwukrotnie. Takim nadzorem jest objętych siedem firm, m.in. Citigroup i General Motors.

Część banków, m.in. Goldman Sachs i JP Morgan Chase, spłacały pomoc najprędzej jak się dało, aby tylko uniknąć wtrącania się rządu w sprawy wynagrodzeń.

[ramka][b]O bonusach w Londynie[/b]

Nadmierne płace i premie dla bankierów mają być jednym z kluczowych punktów rozmów ministrów finansów i szefów banków centralnych grupy G-20 podczas rozpoczynającego się w piątek spotkania w Londynie. Stanowi ono wstęp do szczytu G-20 w Pittsburghu.Zwolennikami administracyjnych ograniczeń premii są politycy europejscy. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy zaproponował kilka dni temu, aby premie były wypłacane w ratach i tylko za długoterminowe osiągnięcia, a w przypadku złych decyzji były bankierom odbierane. Minister finansów Christine Lagarde ma ponadto zapropo-nować w Londynie objęcie premii specjalnym podatkiem i uzależnienie ich maksymalnego pułapu od zysków osiągniętych przez bank.Strona francuska miała uzgadniać swoje propozycje z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Podobny głos dotyczący zarobków bankowców popłynął też ze strony władz Szwecji. – Musimy powstrzymać ponowne rozprzestrzenienie się kultury bonusów – powiedział wczoraj w Brukseli szwedzki minister finansów Anders Borg.Nie wiadomo, czy pod europejskimi propozycjami podpiszą się Brytyjczycy, którzy chcą utrzymać konkurencyjność londyńskiego City, a także jak zareagują na nie Amery-kanie czy Japończycy. [/ramka]

Gospodarka światowa
Japońska inflacja trzeci rok z rzędu powyżej celu Banku Japonii
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka światowa
Turecki bank centralny zaskakuje podwyżką stóp procentowych
Gospodarka światowa
EBC obciął stopy procentowe. Po raz siódmy
Gospodarka światowa
Trump ostro krytykuje szefa Fedu. Chce cięcia stóp
Gospodarka światowa
PKB Chin wzrósł mocniej od prognoz - o 5,4 procent.
Gospodarka światowa
Kłopoty gospodarki amerykańskiej to kłopoty całego świata