Rosyjski rząd przygotowuje ustawę, która może poważnie uderzyć w interesy firm naftowych. Projekt „Prawa o wydobyciu, przerobie i transporcie rurociągowym ropy i produktów jej przerobu” przewiduje, że producenci ropy nie będą mogli zmniejszać jej wydobycia, wtedy gdy jest popyt na ten surowiec, a produkcja nie przynosi strat spółce.
[srodtytul]Centralne sterowanie[/srodtytul]
– Ta ustawa oznacza, że firmy naftowe faktycznie stracą możliwość dowolnego zmniejszania produkcji i przerobu ropy. Przecież popyt na paliwo jest zawsze. Nowe prawo będzie bolesne dla spółek. Pozbawi ich manewru, gdy wzrosną podatki nałożone na wydobycie ropy – twierdzi Denis Borisow, analityk z Banku Moskwy.
Jego zdaniem kontrowersyjne prawo jest efektem działań służb podatkowych oraz Federalnej Służby Antymonopolowej (FAS), w ostatnich miesiącach skonfliktowanej z dużymi koncernami naftowymi. W lutym FAS rozpoczęła dochodzenie przeciwko Rosnieftowi, Łukoilowi oraz Gazprom Nieftowi, największym rosyjskim producentom ropy. Rządowa agencja podejrzewa ich o to, że w końcówce 2010 r. celowo doprowadzili do niedoborów na rynku paliw, by sztucznie zawyżyć ich ceny. Może ich ona ukarać grzywnami wynoszącymi łącznie 1 mld USD.
Firmy będące obiektami dochodzenia bronią się jednak, że zwyżka cen paliw na rynku w ostatnich tygodniach 2010 r. była związana z nagłym wzrostem popytu na benzynę, wykupywaną w zwiększonych ilościach w związku z podwyżką akcyzy wraz z początkiem nowego roku.