Michiel Visser, prezes zarejestrowanego na Kajmanach funduszu Mercurius Capital Management, będzie musiał zapłacić 2 mln funtów grzywny za wiele rynkowych wykroczeń. Dodatkowo Oluwole Fagbulu, dyrektor finansowy tego funduszu, został ukarany 100 tys. funtów grzywny. FSA określiła tę sprawę jako „najgorszą, z jaką kiedykolwiek miała do czynienia".
Kłopoty z prawem Mercurius Capital Management zaczęły się, gdy w 2006 r. fundusz zainwestował, omijając przepisy, ponad 30 proc. swoich pieniędzy w jedną spółkę – NT Energy, nienotowaną na giełdzie firmę poszukującą ropy. Kilka miesięcy później oszukał jednego ze swoich największych inwestorów, niemiecki bank Sal Oppenheim, mówiąc mu, że nie ulokował w NT?Energy więcej niż 30 proc. swoich inwestycji i nie zamierza tego robić. Mercurius Capital wkrótce potem znacznie zwiększył zaangażowanie w NT?Energy, nie informując o tym klientów.
Co więcej, fundusz kierowany przez Vissera manipulował kursem akcji NT?Energy oraz innych firm, by w ten sposób sztucznie zawyżać sobie wyniki. Mercurius Capital ukrywał również przed klientami, że ma problemy finansowe. Fundusz ten m.in. zataił, że dwukrotnie zrywały z nim współpracę obsługujące go banki inwestycyjne. Cały czas zwodził jednak inwestorów, że może przynieść 25 proc. stopy zwrotu rocznie.
Mercurius Capital upadł w styczniu 2008 r., a jego klienci stracili 35 mln euro.
– Tak jest, gdy menedżer funduszu hedgingowego ukrywa swoje katastrofalne decyzje za zasłoną dymną kłamstw i manipulacji. Doszło do poważnych przestępstw i FSA podjęła decyzję o ich surowym ukaraniu. Jest jednak niestety wątpliwe, czy choć pens z tej grzywny zostanie zapłacony FSA, gdyż Visser zdołał wcześniej uciec za granicę – wskazuje Simon Morris, partner w londyńskiej firmie prawniczej CMS Cameron McKenna.